– Trwają negocjacje w tej sprawie. Chodzi zarówno o grunty pod budownictwo mieszkaniowe, jak i komercyjne – mówi szef budowlanej firmy. Unibep rozważa wprowadzenie dewelopera na giełdę. Mikołuszko powiedział niedawno, że debiutowi nie będzie towarzyszyła emisja akcji.?Nie chce zdradzić, w jaki sposób kapitał zostanie wcześniej rozwodniony. – Najpierw o szczegółach chcemy poinformować naszych akcjonariuszy – ucina.
Co o planach upublicznienia sądzą analitycy? – Debiut na giełdzie zwiększa transparentność oraz umożliwia wycenę przez rynek. W drugim wypadku dobre firmy często mają jednak problem, gdyż muszą tłumaczyć inwestorom, dlaczego ich wyceny są niskie. A ostatnie zawirowania pokazały, że mniejsze spółki nie są w stanie się przeciwstawić ogólnej koniunkturze – mówi Łukasz Rosiński z DM AmerBrokers. – Nie sądzę też, by Unidevelopment mógł zyskać marketingowo dzięki debiutowi. Już teraz przedstawia się bowiem jako spółka wchodząca w skład giełdowej grupy – dodaje. Jego zdaniem debiut bez emisji nie ma większego sensu, zwłaszcza że w takim wypadku spółka mogłaby mieć problemy z płynnością akcji.
Michał Poła z Copernicus Securities jest zwolennikiem wydzielenia działalności deweloperskiej Unibepu poprzez wprowadzenie jej na giełdę, ale pod jednym warunkiem – że będzie to deweloper prowadzący ciągłą działalność. – Gdyby bowiem zdarzały mu się jakieś przestoje, to analitykom będzie bardzo trudno go wyceniać i cała idea straci sens (chodzi przede wszystkim o większą przejrzystość aktywów dedykowanych projektom deweloperskim) – mówi. – Obecnie Unidevelopment znajduje się pod parasolem solidnej spółki o dobrej płynności, lecz mimo wszystko budowlanej. Biorąc pod uwagę negatywne nastawienie rynku do branży, pozyskanie finansowania nawet na świetne projekty deweloperskie jest trudniejsze. Wyizolowanie spółki deweloperskiej może to poprawić – dodaje.