– Chcielibyśmy, żeby w tym roku sprzedaż grupy znalazła się w przedziale 1–1,2 mld zł. Rynek budowlany jest rynkiem bardzo konkurencyjnym, dlatego naszym głównym celem nie jest utrzymywanie ubiegłorocznej sprzedaży, lecz osiągnięcie jak najwyższej rentowności – dodaje.

W 2011 r. budowlana grupa miała blisko 1,5 mld zł przychodów ze sprzedaży i poniosła 21,4 mln zł straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej. W 2010 r. obroty sięgnęły 1,1 mld zł, a zarobek nieco ponad 12 mln zł.

– Ten rok chcielibyśmy zakończyć z około 3-proc. marżą EBIT (operacyjną – red.), choć nie będzie to łatwe zadanie – ?mówi przedstawiciel giełdowego przedsiębiorstwa. Przy 1–1,2 mld zł przychodów ze sprzedaży 3-proc. rentowność operacyjna oznaczałaby osiągnięcie 30–36 mln zł zysku na tym poziomie (w minionym roku było 12,6 mln zł straty). Firma chciałaby ponadto, by jej zarobek netto znalazł się w przedziale 20–30 mln zł.

Erbud zapowiada rozwój w segmencie budownictwa energetycznego, które w 2011 r. odpowiadało za 3,6 proc. przychodów ze sprzedaży. – W budownictwie energetycznym w Polsce mamy złożone oferty za około 2 mld zł. Będziemy się starać o roboty budowlane przy blokach energetycznych – mówi Grzeszczak. – Nie zamierzamy natomiast wchodzić w konsorcja z firmami technologicznymi, gdyż uważamy, że jest to zbyt ryzykowne dla firm budowlanych – zastrzega.