Obecnie to zupełnie inna spółka, tak naprawdę jej historię powinno się liczyć od 2008 r. Dzięki zaangażowaniu akcjonariuszy, Pekabex to całkowicie nowy, zdrowy biznes. Stworzeniem strategii rozwoju zajęli się nowi menedżerowie, związani wcześniej z wiodącymi międzynarodowymi koncernami z branży materiałów budowlanych. Do naszego zespołu w 2008 r. dołączył m.in. Przemysław Borek, obecnie wiceprezes Pekabeksu i prezes Pekabex Bet – spółki z naszej grupy odpowiedzialnej za realizację kontraktów. Historycznie ujmując, początki Pekabeksu sięgają lat 70., wtedy to był wielki kombinat, zajmujący się budową bloków z wielkiej płyty, dzisiaj jest to wiodący podmiot na rynku polskim, który posiada również doświadczenie w świadczeniu usługi dla odbiorców zagranicznych.
W 2014 r. skonsolidowane przychody Pekabeksu wzrosły o 100 proc., a zysk netto o 200 proc. wobec 2011 r. Z czego wynika ten wzrost?
2008 r., odkąd jak wspomniałem liczy się na nowo nasza historia, to był ostatni okres „miodowych lat" dla budownictwa. Na tym trudnym rynku udało się nam osiągać systematyczny wzrost. To kwestia odpowiedniej strategii. Po pierwsze, postawiliśmy na konsolidację rynku i w latach 2012 i 2015 dokonaliśmy dwóch przejęć. Po drugie, zajęliśmy się ekspansją zagraniczną, od kilku lat jesteśmy obecni w Szwecji i Norwegii, powoli wchodzimy na rynek niemiecki. Po trzecie, obok standardowych elementów, postawiliśmy na bardziej skomplikowane produkty – trudniejsze w wykonaniu, ale zapewniające większą wartość dodaną.
Stabilny akcjonariat, nastawiony długofalowo, powoduje, że jako zarząd mamy komfort, jeśli chodzi o możliwość realizacji strategii.
Czy taka dynamika jest do utrzymania w kolejnych latach? Planujecie kolejne przejęcia?
W 2008 r. mieliśmy tylko zakład w Poznaniu. W 2012 roku zakupiliśmy i zmodernizowaliśmy zakład w Bielsku-Białej, dzięki czemu nasze moce produkcyjne skokowo wzrosły i uzyskaliśmy możliwość lepszego planowania transportu do odbiorców. Po zakończeniu inwestycji w niedawno przejętym zakładzie w Gdańsku, nasz potencjał jeszcze wzrośnie. Zakładamy, że rynek budowlany, w tym segment prefabrykacji, będzie rósł w najbliższych latach. Inwestycje związane z nową perspektywą unijną z pewnością są szansą, którą wykorzystamy. Wiele podmiotów wywróciło się na inwestycjach związanych z Euro 2012, my ten okres wykorzystaliśmy. Braliśmy m.in. udział w budowie, z sukcesem, m.in. Stadionu Narodowego w Warszawie.