– Analizujemy możliwości wejścia na inne rynki, pośpiech nie jest tu jednak wskazany – podkreśla Ceglarz.
Mocny finisz?
Po trzech kwartałach firma sprzedała 2,02 tys. lokali, o 25 proc. mniej niż rok wcześniej. To znacznie mocniejszy spadek niż średnia dla notowanych deweloperów – tu spadek sięgnął 8,4 proc. – oraz szerokiego rynku (sześć aglomeracji analizowanych przez REAS), który skurczył się o ponad 19 proc.
W całym 2018 r. REAS prognozuje spadek o 14 proc., do 62,5 tys. mieszkań – czyli powrót do poziomu z 2016 r.
– Rynek wciąż uznajemy za mocny, choć w tym roku sprzedaż mieszkań w Polsce będzie niższa niż rok wcześniej. Powodem jest wzrost cen lokali wynikający z rosnących kosztów realizacji. Po drugie, spadek sprzedaży to pochodna niższej podaży związanej m.in. z przeciągającymi się postępowaniami administracyjnymi oraz kłopotami na rynku budowlanym – mówi Ceglarz.
Czego można się spodziewać w najbliższej przyszłości?
– Pułap cen mieszkań jest już na tyle wysoko, że spodziewamy się raczej stabilizacji. Jeśli chodzi o podaż, mamy w grupie generalnego wykonawcę współpracującego od lat z gronem podwykonawców. Płacimy na czas, co nie jest bez znaczenia na rynku budowlanym. Jesteśmy w trakcie budowy 6 tys. mieszkań, a chcielibyśmy znacznie więcej, by utrzymać poziom sprzedaży z ostatnich lat (około 3 tys. – red.). Dopóki stopy procentowe są niskie, dopóty jesteśmy spokojni o popyt na lokale – podsumowuje Ceglarz.
Robyg liczy, że w całym roku znajdzie nabywców na 2,7–3 tys. lokali. W ubiegłym zanotował rekordowy wynik, sprzedając 3,47 tys. mieszkań i zajmując trzecie miejsce wśród deweloperów z rynku kapitałowego. Spełnienie tegorocznej prognozy wymaga, by firma sprzedała w IV kwartale 680–980 lokali. Z powodu opóźnień w uzyskiwaniu pozwoleń III kwartał wypadł najsłabiej w tym roku – Robyg sprzedał 500 mieszkań.