– Ronson to firma zaprojektowana, by sprzedawać ponad 1 tys. mieszkań rocznie. Dążymy do tego, uruchamiając nowe inwestycje. Zakładamy, że w tym roku sprzedamy 800 lokali, może więcej, a w 2020 r. osiągniemy już docelowy pułap – mówi prezes Nir Netzer. – Ceny gruntów są wciąż wygórowane, nie pozwalają uzyskiwać satysfakcjonujących marż, mamy jednak bank ziemi, który pozwoli nam spokojnie działać w tym i przyszłym roku. Będziemy się rozglądać za nowymi działkami, ale nic na siłę – dodaje.
W banku firma ma 4,6 tys. mieszkań, w I kwartale ruszyła budowa pół tysiąca lokali. Prezes zaznaczył, że Ronson skorzysta z opcji zakupu kolejnych etapów kameralnego, luksusowego projektu Nova Królikarnia (w tym roku to prawie 70 mln zł płatne w ratach).
W 2018 r. sprzedaż skurczyła się o ponad 5 proc., do 773 mieszkań. Wiceprezes Andrzej Gutowski zaznaczył, że wynik mógłby być lepszy, ale z powodów natury administracyjnej opóźniło się wprowadzenie do oferty m.in. osiedla na warszawskim Ursusie.
Sprzedaż pierwszego z wielu etapów tego dużego, przeznaczonego dla klasy średniej, projektu rusza lada dzień, kolejny w III kwartale. Wyniki będą też napędzane drugim wieloetapowym stołecznym projektem – Miasto Moje. W sprzedaży jest III faza, w planach dwie kolejne.
– Popyt na mieszkania jest wciąż bardzo dobry, mimo wzrostu kosztów wykonawstwa utrzymujemy dobrą rentowność – zaznacza Netzer. Spółka w ub.r przekazała klucze do 764 lokali, o 8 proc. mniej niż rok wcześniej. Cel na ten rok to 800 lokali.