Przychody wzrosły o niemal 6 proc., do 146,8 mln zł, ale zysk brutto ze sprzedaży skurczył się o 6 proc., do 16,9 mln zł. Ubiegłoroczny czysty zarobek podbity był m.in. rozwiązaniem rezerw, zyskami ze sprzedaży nieruchomości czy odszkodowań.
– Pozytywnie oceniamy wyniki za I kwartał, ale nasze aspiracje i cele długofalowe są zdecydowanie większe. Pracujemy nad redukcją kosztów, świadomie ograniczyliśmy nasz apetyt na ryzyko – mówi Dariusz Pietyszuk, prezes Mostostalu Zabrze. – Wszystkie działania zmierzają do wzrostu wartości spółki, by jak najszybciej wrócić do notowań ciągłych – dodaje.
W piątek walory były wyceniane na drugim fixingu na 44 gr (wzrost o 1,6 proc.). Zdaniem Pietyszuka nie jest to adekwatne do wyników grupy ani potencjału.
– Wskaźniki C/Z i C/WK na koniec marca wynosiły odpowiednio 0,47 i 7,44. Z jednej strony świadczy to o atrakcyjności naszych akcji, a z drugiej stanowi dla nas obszar wytężonej pracy w celu przywrócenia zaufania inwestorów – mówi Pietyszuk.
W zeszłym roku grupa wróciła do formy, przy ponad 613 mln zł przychodów miała 11,1 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. W trudnym 2017 r. przy 650 mln zł sprzedaży strata netto przekroczyła 80 mln zł.