Frankowicze punktują banki na kolejnym polu

Sądy coraz częściej wspierają interesy kredytobiorców, pozwalając im nie płacić rat albo zabezpieczają kwotę roszczoną przez nich od banku.

Publikacja: 16.06.2020 12:59

Frankowicze punktują banki na kolejnym polu

Foto: Bloomberg

Ostatnio przybywa decyzji sądów o zabezpieczeniu powództwa przez zawieszenie płatności rat w sprawach frankowych. Najnowszym, głośnym przypadkiem jest ten ze środy, gdy okazało się, że sąd zabezpieczył spłatę rat wszystkim tym klientom mBanku z pozwu zbiorowego liczącego ponad 1700 osób, którzy spłacili już wypłacony początkowo kapitał w złotych.

Punkt dla klienta we frankowej rozgrywce

GG Parkiet

– Obserwuję, że przybywa decyzji sądów o zabezpieczeniu powództw klientów w postaci zawieszenia obowiązku płatności rat. Nie jest to jednak lawina – mówi Piotr Bodył-Szymala z Monitora Prawa Bankowego. – Od kilku tygodni obserwujemy tendencję wzrostową. Widać to zarówno w liczbie wniosków procesowych, jak i w wydanych nakazach zabezpieczenia wartości zgłoszonych roszczeń – informuje jeden z bankowców chcący zachować anonimowość. W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele frankowiczów. – Z docierających informacji można zaobserwować, że zjawisko to zaczyna przybierać na sile i sądy coraz częściej udzielają zabezpieczeń przez zawieszenie płatności rat kredytu na czas trwania procesu – mówi Wojciech Bochenek, radca prawny z kancelarii Bochenek i Wspólnicy.

Co to oznacza dla frankowiczów? Czy to przesłanka, że sąd przychyla się do ich argumentacji? – Zabezpieczenie roszczeń poprzez zawieszenie płatności rat kredytu wpływa pozytywnie na sytuację finansową kredytobiorcy. Jednak aby w pełni spełniało swoją funkcję, powinno zawierać również zabezpieczenie praw i obowiązków stron umowy poprzez zakazanie bankowi wypowiedzenia umowy kredytu oraz zakaz umieszczenia danych kredytobiorcy w rejestrze BIK do czasu zakończenia postępowania. Takie zabezpieczenie sprawia, że kredytobiorca przez czas procesu jest w pełni chroniony od negatywnych konsekwencji niespłacania rat w związku z udzielonym zabezpieczeniem. Uzyskując takie zabezpieczenie, można niejako poznać pogląd czy też stanowisko sądu w zakresie konkretnej sprawy. Należy jednak pamiętać, że we wniosku o udzielenie zabezpieczenia trzeba uprawdopodobnić swoje roszczenie i interes prawny, a nie je udowodnić. Oczywiście przeprowadzone później postępowanie dowodowe może zmienić optykę w sprawie, jednakże wydaje się to mało prawdopodobne przy aktualnym orzecznictwie – uważa Bochenek.

GG Parkiet

Zakaz wypowiedzenia umowy nierozerwalnie wiąże się z zabezpieczeniem płatności rat poprzez ich zawieszenie. – Udzielając zabezpieczenia, sąd działa w oparciu o treść zgłoszonych wniosków i argumenty zawarte w treści uzasadnienia. Może się tak zdarzyć, że uzyskanie samego zabezpieczenia w postaci zawieszenia płatności rat nie spełni swojej funkcji, gdyż co prawda kredytobiorca nie będzie musiał regulować rat do banku, ale bank uzna brak płatności raty za zaległość w spłacie zaciągniętego zobowiązania i rozpocznie względem kredytobiorcy działania windykacyjne. To wydaje się wysoce prawdopodobne, mając na uwadze zaogniony spór na linii frankowicze–banki. Aby klient mógł czuć się bezpiecznie, uzyskując taką formę zabezpieczenia, oprócz sformułowania wniosku o samo zawieszenie płatności rat na czas trwania kredytu, powinien także zawnioskować, aby w czasie tego zawieszenia bank nie mógł skorzystać z przysługujących mu z umowy uprawnień w zakresie wypowiedzenia umowy kredytowej i postawienia całej wierzytelności w stan natychmiastowej wymagalności. To stwarza zabezpieczenie interesów klienta, który nie musi spłacać rat kredytu i nie ma obawy, że bank rozpocznie względem niego windykację, zmierzając do wypowiedzenia umowy kredytu – dodaje radca prawny z kancelarii Bochenek i Wspólnicy.

Sędzia więźniem własnej decyzji?

– Widzę sporo wątpliwości dotyczących tego typu postanowień. To daleko idąca ingerencja w treść stosunku umownego, następująca nie na mocy wyroku, tylko w trybie zabezpieczenia. Nie jestem przekonany, czy rozpoznano konsekwencje zabezpieczeń powództw w sytuacji, gdyby późniejsze prawomocne wyroki były korzystne dla banków. Hipotetycznie mogłyby one żądać od Skarbu Państwa odszkodowania za utracone odsetki, nie wiadomo też, w jakim stopniu i czy w ogóle byłyby naliczane – zaznacza Bodył-Szymala. Jego kolejne zastrzeżenie dotyczy tego, jakie wyroki będą zapadać w sprawach z zabezpieczeniem. – Rodzi się wątpliwość, czy z faktu udzielenia zabezpieczenia nie powstaje psychologiczna pułapka skłaniająca do unikania sytuacji, w której finalny wyrok pozostawałby w sprzeczności z tymczasowym zabezpieczeniem. Należy dążyć do przyspieszenia rozstrzygania samych sporów, a nie udzielania zabezpieczeń, które powinny być zastrzeżone do nadzwyczajnych sytuacji, gdy realnie istnieje prawdopodobieństwo niezaspokojenia interesów tego, kto spór wygra – podkreśla Bodył-Szymala.

Banki sprzeciwiają się takim decyzjom sądów, bo są one dla nich zdecydowanie niekorzystne. – Konsekwencje w przypadku braku spłaty rat i odsetek mogą mieć wpływ na sytuację płynnościową (mniej pieniędzy ze spłat) i dochody (brak dochodów z odsetek). Jednocześnie należy pamiętać, że bank jest zobowiązany do poniesienia wszystkich istotnych kosztów związanych z takim kredytem, w tym płatności z tytułu zobowiązań publicznych, spłaty zobowiązań wobec osób trzecich, a także kosztów wewnętrznych dotyczących m.in. utrzymania systemów informatycznych, sprawozdawczości itp. I o ile w przypadku jednego kredytu z brakiem spłat wpływ na sytuację finansową całego banku nie jest znaczący, o tyle jeżeli będzie ich przybywać, wpływ ten będzie dużo większy – mówi jeden z bankowców.

– Mieszanka czynników może skłaniać sądy do wydawania takich decyzji, może to być próba ulżenia konsumentowi niebędącemu w stanie spłacać długu czy dążenie do szybszego rozstrzygnięcia sprawy. Gdyby ten trend miał się upowszechnić, to uznałbym, że jest niezgodny z założeniami przypisywanymi do zabezpieczenia tymczasowego, które mają służyć zabezpieczeniu strony przed sytuacją, w której wyrok wprawdzie jest dla niej formalnie korzystny, ale nie może być już po czasie realnie wykonany – ocenia Bodył-Szymala.

GG Parkiet

Jednak z zabezpieczeniem powództw wiążą się ryzyka także dla klienta: w razie niekorzystnego dla niego wyroku będzie musiał zapłacić bankowi należne raty i dodatkowo rozliczyć się z powodu unieważnionej umowy (zwrócić co najmniej kapitał, a banki domagają się też opłaty za bezumowne z niego korzystanie). – Gdyby sąd doszedł do przekonania, że roszczenie kredytobiorców jest jednak niezasadne, wówczas powinni oni liczyć się z koniecznością uregulowania rat za okres ich zawieszenia – dodaje Bochenek. – Wydaje się, że największym ryzykiem dla klienta jest ryzyko spłaty skumulowanych kwot, czyli odsetek i kapitału. Biorąc pod uwagę długi czas trwania procesów, sięgający nawet kilku lat, spłata może być niezwykle trudna, a nawet niemożliwa do dokonania przez klienta – przekonuje przedstawiciel jednego z banków.

Strach przed słabymi bankami?

Zabezpieczenia roszczeń można podzielić na dwa rodzaje: pieniężne oraz niepieniężne. Zawieszenie rat, zakaz wypowiedzenia umowy należą do tej drugiej grupy, gdyż regulują prawa i obowiązki, a nie konkretne kwoty roszczeń. Natomiast zabezpieczenie roszczeń pieniężnych dotyczy zabezpieczenia kwoty, którą kredytobiorca dochodzi od banku w sporze sądowym. Tutaj zabezpieczenie dochodzi do skutku poprzez np. zajęcie odpowiedniej wierzytelności na rachunku danego podmiotu (banku). – W treści wniosku należy wskazać, gdzie taki rachunek jest prowadzony i jaką kwotę należy zabezpieczyć, przykładowo 200 tys. zł plus odsetki. Tak zabezpieczona kwota trafi do depozytu i oczekuje na ostateczne rozstrzygnięcie w sprawie. Tego rodzaju zabezpieczenie jest dobrym rozwiązaniem w przypadku banków, które są w trudnej sytuacji finansowej i jednocześnie mają sporo wadliwych produktów, w tym umowy frankowe, co daje podstawy do uprawdopodobnienia, że pomimo wygrania sprawy kredytobiorca może nie mieć możliwości wyegzekwowania dochodzonej kwoty roszczeń. Dodatkowo można wskazać na banki, które w wyniku podziału zostały wyodrębnione na te z dobrymi aktywami i złymi. Te przesłanki pozwalają uprawdopodobnić, że na koniec postępowania możliwość wyegzekwowania zasądzonej kwoty roszczeń może być utrudniona lub niemożliwa. Zabezpieczenie należy tylko uprawdopodobnić, co przy powyższych informacjach nie tylko z raportów finansowych, ale i informacji medialnych stwarza podstawy do udzielenia takiego zabezpieczenia – dodaje Bochenek.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny