Przez całe zawodowe życie jest Pan związany z bankowością. 20 lat temu zaczynaliśmy zakładać rachunki online w bankach i w biurach maklerskich. Gdzie będziemy za kolejnych 20 lat? Rachunki będą pod skórą?
Rzeczywiście, dokładnie 14 października minęło 23 lata od momentu, kiedy Powszechny Bank Gospodarczy w Łodzi jako pierwszy udostępnił klientom dostęp do rachunku przez internet. W perspektywie kilkunastu najbliższych lat bankowość stanie się jeszcze bardziej intuicyjna, szybsza oraz wygodniejsza, a przede wszystkim bezgotówkowa. Prawdopodobnie będziemy płacić przy pomocy samych siebie, bez użycia dodatkowych instrumentów jak karta czy smartfon. Polacy są społeczeństwem, które świetnie wpisuje się w megatrend płatności bezgotówkowych tzw. cashless payments society. Obecnie szuka się pomysłów jak wykorzystywać cechy biometryczne, żeby móc płacić sobą, np. twarzą czy palcem.
Tradycyjne banki zupełnie zanikną? Czy czeka je tylko ewolucja?
Znowu wraca pytanie o zmierzch ery bankowej. Już w latach 90-tych pytano czy banki są nam potrzebne, żebyśmy mogli płacić. Aktualnie podążamy w kierunku „odchudzania" sposobu korzystania z banków i ich oferty ale osobiście jestem przeciwny stawianiu jednoznacznej tezy, że nadchodzi kres ery banków. Banki trafnie zaczęły identyfikować zmiany w zachowaniach swoich użytkowników wynikających z powszechnej adaptacji do nowoczesnych technologii. Szybko wpisały się w trend współpracy z rozwiązaniami pochodzącymi ze środowiska startupów i fintechów. Konkurencja poprzez współpracę i uzupełnianie nisz przynosi niezłe rezultaty. Np. w Polsce mamy 200 instytucji, które w sferze płatności dostarczają różnego rodzaju rozwiązania. Szereg z nich współpracuje z bankami.