Groźba ataku na wsparcia

WIG niebezpiecznie zbliżył się do dołka tegorocznej bessy, a indeks małych spółek nawet już przebił wsparcie. Czy w ostatniej chwili indeksy podźwignie rajd św. Mikołaja, czy może rynek jest skazany na kontynuację bessy?

Aktualizacja: 24.02.2017 00:25 Publikacja: 19.12.2011 02:37

Piotr Zając

Piotr Zając

Foto: Archiwum

Nie tak miał wyglądać grudzień w rachubach optymistów. Indeksy miały się wspinać na coraz wyższe poziomy, w czym pomagać miał przychodzący zwykle w grudniu św. Mikołaj. W rzeczywistości zamiast atakować poziomy oporu, WIG przebił krótkoterminowe wsparcie, jakim był listopadowy dołek (37 467 pkt). Co gorsza, wraz ze sforsowaniem tego poziomu pękła lekko nachylona w górę linia trendu. Ponieważ linia ta stanowiła dolne ograniczenie obszernego trójkąta zbieżnego powstającego od września, to należy teraz stwierdzić, że formacja tego trójkąta przestała obowiązywać. Skoro wybicie nastąpiło dołem, to pojawia się w tej sytuacji obawa przed zakończeniem całego trwającego w ostatnich miesiącach trendu bocznego w sposób niekorzystny dla posiadaczy akcji.

Na szczęście nie wszystko jeszcze stracone. Ostatnim bastionem byków jest wrześniowy dołek (36 550 pkt w cenach zamknięcia), z którego zresztą wychodzi wspomniane dolne ramię trójkąta. Dopiero tam powinny rozstrzygnąć się losy koniunktury giełdowej w średnim terminie. Jeśli wsparcie pęknie, WIG znajdzie się na poziomie najniższym od września 2009 r. Trudno w tej sytuacji będzie dyskutować z tym, że na GPW kontynuowana jest bessa. Z uwagi na długi czas kształtowania się trendu bocznego (konsolidacji) i jego szerokość wyznaczoną przez naprzemienne wahania w górę i w dół, realnym scenariuszem po wybiciu w dół stałby się ruch w pobliże nawet 30 tys. pkt.

Atak na wsparcie wydaje się naturalnym scenariuszem na najbliższe sesje, zwłaszcza że nowe dołki bessy są już faktem na wykresie gromadzącego małe spółki indeksu sWIG80. Na razie na wykresach wskaźników technicznych nie widać sygnałów wyprzedania, które mogłyby stanowić światełko nadziei na odbicie. Cała nadzieja jeszcze w św. Mikołaju, który chyba nie pozwoli tak łatwo na sforsowanie poziomu wsparcia. Tym Mikołajem mogą być fundusze, których zarządzający mają pod koniec roku silną motywację do podniesienia kursów akcji w celu podreperowania całorocznych stóp zwrotu.

Bez względu na to, jak potoczą się wydarzenia,?ostatnie spadki sprawiły, że WIG oddalił się w dół od poziomów oporu. Innymi słowy odsunęła się w czasie perspektywa pojawienia się pozytywnych w średnim terminie sygnałów. WIG nawet nie pokusił się jak dotąd o atak na podążającą szybko w dół 100-sesyjną średnią kroczącą.

Uwagę z punktu widzenia głównych indeksów warto przywiązywać do wykresu akcji KGHM (ma największy udział w WIG20 i WIG). W czwartek szczegóły zapowiadanego podatku od kopalin stały się pretekstem do przebicia przez kurs poziomu wsparcia. KGHM stał się kulą u nogi dla indeksów. TH

Farmacol: w kierunku dna bessy

Bessa na akcjach spółki Farmacol, dystrybutora artykułów farmaceutycznych, trwa od ponad roku. Od osiągnięcia szczytu hossy 47,9 zł kurs stracił już blisko 54 proc. Na rynku przeważającą grupę stanowią sprzedający i wygląda na to, że ich celem jest dno poprzedniej bessy, czyli 20,25 zł. W minionym tygodniu kurs oscylował przy 22 zł, więc dojście do wspomnianego dołka nie będzie wymagało zbyt wiele trudu. Jeśli poziom ten posłuży bykom za wsparcie, kurs ma szansę na odbicie. Niewykluczone jest odreagowanie i ruch w górę. Jego potencjalny zasięg to wysokość linii trendu, która obecnie znajduje się przy cenie 24,5 zł. Dla poprawy obrazu technicznego i odwrócenia niekorzystnej tendencji linia musiałaby zostać pokonana, a ruch w górę kontynuowany. Zadanie to jednak może być trudne, bo to niedźwiedzie dominują na rynku.

Ferrum: bliżej wrześniowego dołka

Pod koniec marca tego roku kurs akcji producenta rur i konstrukcji stalowych osiągnął szczyt dwuletniej hossy 16,2 zł. Od tego momentu inwestorzy zaczęli realizować zyski, a znaczne pogorszenie giełdowych nastrojów w wakacje pogłębiło skalę wyprzedaży. Kurs papierów spadł we wrześniu do lokalnego minimum 6,48 zł. Następne dwa miesiące upłynęły pod dyktando byków. Udało się podnieść cenę do 10,85 zł. Niestety, ostatnie tygodnie należały zdecydowanie do sprzedających. Pod koniec listopada kurs spadł do 7,41 zł i utrzymuje się obecnie niewiele powyżej tego poziomu. Byki łatwo oddały wypracowany wcześniej zysk, co nie świadczy dobrze o ich wzrostowym potencjale. Jeśli podaż pogłębi spadki, możemy w najbliższym czasie spodziewać się ruchu do 6,48 zł. Najbliższy opór dla ewentualnych zwyżek stanowi 10,85 zł.

Gino Rossi: przy dołku poprzedniej bessy

Akcje producenta obuwia tracą na wartości od ponad pół roku. Na początku maja przy cenie 3,9 zł przebita została linia ponaddwuletniego trendu wzrostowego. Kurs zaczął spadać, osiągając pod koniec listopada aktualne minimum ruchu 1,29 zł. Niska cena dała impuls do gwałtownego odbicia i byki podniosły ją do 1,81 zł. Niestety, na krótko, bo rynek nadal jest zdominowany przez sprzedających. W ubiegłym tygodniu kurs naruszył poziom 1,52 zł. Na tej cenie zakończyła się poprzednia bessa. Jest to ważne psychologiczne i techniczne wsparcie, co powinna wykorzystać strona popytowa. Aby tchnąć trochę optymizmu, w obecnej sytuacji potrzebny jest ruch w górę powyżej średniej z 50 sesji i utrzymanie się na wyższych poziomach. Jeśli byki nie obronią ważnego wsparcia, następna bariera dla spadków to 1,29 zł.

Inter Groclin: obrona przed pogłębieniem spadków

Dwuletnia hossa na akcjach producenta akcesoriów samochodowych zakończyła się na początku 2011 roku. W lutym kurs osiągnął szczyt 29,50 zł, a w maju rozpoczęły się intensywne spadki. Obecnie obserwujemy obronę przed ich pogłębieniem. W minionym tygodniu kurs poruszał się tuż nad 10,90 zł – ceną, która powstrzymała spadki na początku października. Byki próbują wykorzystać wsparcie i nie dopuścić do kontynuacji przeceny. Jeśli się to uda, niewykluczone że podejmą w najbliższym czasie próbę podniesienia kursu. Potencjalny zasięg ruchu w górę to 14,90 zł – opór, który skutecznie blokował wzrost we wrześniu i listopadzie. Jeśli jednak obrona wsparcia poziomu 10,90 zł się nie powiedzie, podaż może sprowadzić cenę do 10 zł, czyli minimum osiągniętego w wyniku sierpniowego załamania.

Hutmen: przy dolnej granicy kanału

Kurs akcji Hutmenu, producenta wyrobów z metali nieżelaznych, porusza się od kwietnia 2010 roku w kanale spadkowym. Sierpniowe spadki skutkowały naruszeniem wspomnianego kanału. Kurs spadł do lokalnego minimum 3,21 zł i wrócił do poprzedniej strefy wahań. Niecałe trzy miesiące później testowana była górna granica kanału na wysokości 4,1 zł. Obecnie obserwujemy falę spadkową, która pod koniec ubiegłego tygodnia sprowadziła kurs w okolice lokalnego minimum, naruszając dolną granicę kanału. Jeśli byki wykorzystają wsparcie, być może uda się ponownie ruszyć w kierunku górnego ograniczenia. Należy jednak pamiętać, że na rynku dominują spadki i wahania w obrębie kanału stanowią krótkoterminową okazję do zarobku. Ewentualne wybicie górą będzie sygnałem do zmiany obecnej tendencji.

Integer.pl: próba powrotu do hossy

Kurs akcji Integer.pl, spółki zajmującej się kolportażem przesyłek, spadł w sierpniu do 75,1 zł, co oznaczało stratę rzędu 39 proc. względem szczytu hossy (124 zł). Naruszona została linia długoterminowego trendu, ale cena szybko powróciła na wyższe poziomy, ustalając na początku września lokalne maksimum 109,7 zł. Od trzech miesięcy obserwujemy powolny ruch w górę. Dotychczasowe ataki podaży kończyły się na wspomnianej linii trendu. W minionym tygodniu kurs mocno ruszył w górę, zyskując blisko 12 proc. Naruszony został poziom 109,7 zł. Jeśli popyt będzie kontynuował zwyżkę, możemy w najbliższym czasie oczekiwać zniesienia całości wakacyjnych spadków i powrotu do hossy. Ewentualne ataki ze strony niedźwiedzi powinny być skutecznie odpierane na linii trendu wzrostowego.

IQ Partners: przy dolnej granicy konsolidacji

Sierpniowe załamanie przerwało ponaddwuletnią hossę na akcjach IQ Partners, funduszu venture capital działającego w branży nowych technologii. Kurs spadł w połowie sierpnia do 1,6 zł. Dotychczasowe próby pogłębienia przeceny kończyły się właśnie na tym poziomie, tworząc w tym miejscu silne wsparcie. Niestety, ruchy w górę też odznaczają się coraz mniejszym zasięgiem (nie licząc październikowego jednorazowego wybicia do 2,44 zł), co świadczy o słabnącej sile byków. Na wykresie powstała konsolidacja kształtem zbliżona do trójkąta. Jej wysokość wynosi 0,7 zł. W minionym tygodniu kurs znalazł się przy jej dolnej granicy (1,65 zł). Ewentualne jej przebicie będzie sygnałem spadków o możliwym zasięgu 0,95 zł. Ruchy wzrostowe natomiast będą napotykać opór przy górnym ograniczeniu konsolidacji.

J.W. Construction: tuż nad dołkiem bessy

Sierpniowe załamanie przerwało trwający od początku 2011 roku trend boczny na akcjach dewelopera mieszkaniowego. Z 13,8 zł cena spadła już do 4,33 zł, co oznacza stratę rzędu 69 proc. Obserwujemy wyraźny trend spadkowy, którego najbliższy zasięg to 4,02 zł. Jest to minimum poprzedniej bessy osiągnięte pod koniec 2008 roku. Rynek należy aktualnie do niedźwiedzi i może być trudno zmienić dominującą tendencję. W minionym tygodniu byki podjęły próbę powstrzymania wyprzedaży. Udało się podnieść cenę w okolicę 5,3 zł. Widmo osiągnięcia wspomnianego dołka bessy okazało się skutecznym impulsem do wzrostu. Aby obraz techniczny uległ poprawie, potrzebna jest kontynuacja ruchu w górę w kierunku 6,10 zł (lokalne minimum z października). Jego pokonanie dałoby kupującym więcej powodów do optymizmu.

Kompap: spadków ciąg dalszy

Kurs akcji Kompapu, spółki działającej w branży papierniczo-poligraficznej, znajduje się w trendzie spadkowym od ponad pół roku. Jeszcze w maju rynek wyceniał walory na 11,40 zł, by w sierpniu obniżyć tę wartość do lokalnego minimum 6,60 zł. Oznacza to blisko 42-proc. przecenę. Próba odreagowania podniosła kurs do 8,90 zł, ale od początku września obserwujemy kontynuację spadków. W ubiegłym tygodniu cena ponownie obniżyła się do 6,60 zł. Na rynku dominują niedźwiedzie nastroje i pogłębienie przeceny może sprowadzić kurs do 6,40 zł. Jest to minimum poprzedniej fali spadkowej zakończonej w lutym 2011 roku. Jeśli byki chcą zmienić niekorzystny układ techniczny, potrzebny jest ruch powyżej średniej z 50 sesji i przebicie 7,69 zł. Jest to opór, który powstrzymał listopadowe zwyżki.

Monnari: nowe minima bessy

Akcje Monnari, właściciela salonów z damską odzieżą, tanieją od września ubiegłego roku. Przez ponad 12 miesięcy kurs spadł z 8 zł do 0,87 zł. Oznacza to 89-proc. stratę. Na rynku cały czas warunki dyktuje strona podażowa, nie pozwalając bykom na zbyt wiele. Ostatnia próba podniesienia kursu skończyła się na linii trendu spadkowego przy cenie 1,25 zł. W wakacje udało się wprawdzie przebić tę linię, ale pozytywnego sygnału nie wykorzystali kupujący i kurs szybko się cofnął. Jak widać gra pod prąd nie jest obecnie strategią, która może przynieść zysk. Minimum dotychczasowych spadków na poziomie  0,87 zł zostało osiągnięte pod koniec poprzedniego tygodnia. Układ techniczny nie napawa optymizmem i sugeruje, że w najbliższym czasie należy się spodziewać pogłębienia dołków.

M.W. Trade: próba zatrzymania spadków

W maju tego roku kurs akcji M.W. Trade, spółki zajmującej się finansowaniem placówek służby zdrowia, osiągnął szczyt dwuletniej hossy 21,18 zł. Od tego momentu cena zaczęła spadać, osiągając na początku października lokalne minimum 7,01 zł. Niski kurs okazał się dobrą okazją do odreagowania. Byki przystąpiły do zakupów i udało się podnieść cenę do 10,49 zł, przebijając nawet linię trendu spadkowego. Od dwóch miesięcy obserwujemy jednak krótkoterminowy ruch w dół. Cena nadal utrzymuje się nad wspomnianą linią, ale powoli zbliża się do 7,01 zł. Byki nie wykorzystały przebicia jako sygnału kupna, więc podaż ponownie przejęła inicjatywę i kontynuuje przecenę. Jeśli kurs dojdzie do 7,01 zł i nie uda się obronić wsparcia na tym poziomie, cena ponownie może się znaleźć poniżej linii trendu.

Oponeo.pl: wybicie dołem z konsolidacji

Hossa na akcjach Oponeo.pl, spółki zajmującej się dystrybucją opon i akcesoriów samochodowych, zakończyła się szczytem 16,45 zł w kwietniu tego roku. Wakacyjne spadki sprowadziły kurs do lokalnego minimum 6,99 zł. Od tego momentu popyt podejmował trzy próby powrotu do zwyżek. Niestety, każda z nich miała coraz mniejszy zasięg. Na wykresie powstała średnioterminowa konsolidacja w kształcie trójkąta symetrycznego. Jej dolna granica została naruszona na początku miesiąca, a minimum z zeszłego tygodnia 7,21 zł pokazało potencjał niedźwiedzi. Jeśli podaż wykorzysta sygnał sprzedaży, potencjalny zasięg ruchu w dół wynikający z wysokości formacji (4,40 zł) to 4,05 zł. Dla poprawy sytuacji technicznej byki powinny podjąć próbę powrotu w obszar konsolidacji i zanegować sygnał wybicia.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty