W inwestowaniu następują głębokie zmiany. Najlepiej widać to po tym, co dzieje się w londyńskim City. Obserwując fundusze, które są na pierwszej linii zmian, możemy wskazać dwa główne trendy, które określą przyszłość inwestowania.
W pierwszych tygodniach nowego roku azjatyckie indeksy akcji wybijały się na pierwszy plan, a niektóre przekroczyły nawet 10-proc. stopę zwrotu. Obecnie wyniki wyglądają znacznie skromniej, co też rzutuje na krajowy rynek.
Uwaga inwestorów w ostatnich tygodniach skupiła się głównie na dużych przedsiębiorstwach, które wcześniej prezentowały się wyjątkowo fatalnie. Z kolei to wyceny małych i średnich są barometrem sytuacji gospodarczej.
Od dłuższego czasu saldo sprzedaży funduszy było ujemne i liczone w miliardach złotych. Sierpień przyniósł sporą zmianę w nastawieniu klientów do oferty TFI – wiele z nich kończyło zeszły miesiąc ze sporym zastrzykiem świeżej gotówki.
Po wielu trudnych miesiącach obecnie ciężko znaleźć solidny punkt zaczepienia do poprawy sytuacji rynków akcji – główne ryzyka pozostają. Lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu wyglądają za to perspektywy obligacji.
Zeszły miesiąc przyniósł względny spokój na rynku obligacji skarbowych, ale nie chodziło o perspektywy ograniczenia inflacji, lecz o obawy przed zduszeniem rozwoju gospodarczego. Fundusze akcji nie zdołały załapać się na poprawę stóp zwrotu.