Nowa ustawa o OZE wskaże kierunek

Czy polski rynek energetyki opartej na źródłach odnawialnych ma w najbliższych latach szanse na szybki rozwój? Przepytaliśmy naszych analityków, jakie czynniki mogą przyspieszać lub hamować inwestycje w branżę OZE w Polsce.

Aktualizacja: 18.02.2017 12:16 Publikacja: 26.05.2012 19:00

Nowa ustawa o OZE wskaże kierunek

Foto: GG Parkiet

Dane historyczne pokazują, że cykle prosperity pojawiają się co 5 – 7 lat. Po pierwszej hossie na warszawskiej giełdzie w 1993 r. przyszły kolejne związane z bańką internetową na przełomie wieku i rynkiem nieruchomości w latach 2003 – 2007. Można przypuszczać, że nadchodzi czas na kolejny boom inwestycyjny. Zapytaliśmy analityków, czy sektor odnawialnych źródeł energii może równie skutecznie przyciągnąć inwestorów.

Według Franciszka Wojtala, analityka Domu Maklerskiego Millennium, można już wprawdzie określić stopę zwrotu z inwestycji w energię odnawialną. Niepewność wprowadza jednak nieznany jeszcze kształt nowej ustawy o OZE.

– W przeciwieństwie do rynku nieruchomości i bańki internetowej w przypadku inwestycji w odnawialne źródła energii stopa zwrotu jest znana z wyprzedzeniem. Do zwiększenia nakładów na OZE przyczyni się unijne prawo, które zobowiązuje Polskę do produkcji co najmniej 15 proc. zielonej energii w krajowym bilansie energetycznym w 2020 r. Trwają prace nad nową ustawą o OZE, których wynik nie jest jeszcze znany. Czynnik ten tymczasowo ogranicza inwestycje w sektorze – uważa Franciszek Wojtal. Jego zdaniem strategie firm energetycznych zrealizowane są w zaledwie kilkunastu procentach, dlatego należy się spodziewać dalszego wzrostu inwestycji w odnawialne źródła energii.

Rynek mocno regulowany

W opinii Kamila Kliszcza, analityka Domu Inwestycyjnego BRE Banku, rozwój polskiej zielonej energii determinują przede wszystkim czynniki prawne.

– Rynek OZE jest mocno regulowany i biznes z nim związany opiera się na systemie wsparcia. Jego nowy kształt nie jest jeszcze znany, dlatego inwestorzy nie są w stanie oszacować rentowności swoich przedsięwzięć i wiele projektów jest wstrzymywanych – tłumaczy Kliszcz.

Analityk DI BRE Banku uważa nową ustawę za kluczową dla rynku OZE w Polsce. – Wszystko zależy od systemu wsparcia determinującego, które ze źródeł odnawialnych będą najbardziej opłacalne. OZE są droższe od energii konwencjonalnej, dlatego polegają na dodatkowych przychodach z zielonych certyfikatów. Istotne są także czynniki rynkowe. Wzrost cen CO2, na co się nie zanosi, poprawiłby konkurencyjność ekologicznych elektrowni – wyjaśnia Kamil Kliszcz.

Konieczne dopłaty

W podobnym tonie wypowiada się Arkadiusz Chojnacki, analityk z IPOPEMA Securities, który zaznacza, że droższa od konwencjonalnej zielona energia wymaga dopłat. – Rozwój OZE w Polsce jest uzależniony od polityki regulacyjnej rządu. W perspektywie najbliższych 10 lat produkcja energii z węgla nadal będzie tańsza niż ze źródeł odnawialnych, np. z wiatraków. Dopłaty wyrównują szanse i jeśli ich wysokość będzie satysfakcjonująca dla inwestujących w OZE, można oczekiwać wzrostów w tym segmencie. Poza regulacjami prawnymi wpływ na rynek zielonej energii mają ceny prądu i CO2 oraz koszty projektu – uważa Arkadiusz Chojnacki.

Według Janusza Pilitowskiego, dyrektora departamentu energii odnawialnej w Ministerstwie Gospodarki, w 2011 r. wsparcie dla OZE w Polsce sięgnęło 4,5 mld zł.

Grunt to prostrze wsparcie

Piotr Dzięciołowski, analityk Credit Suisse, postuluje uproszczenie polskiego systemu wsparcia. Dzięki temu biznes zielonej energii stałby się bardziej opłacalny i promowałby nowoczesne technologie.

– Nowa ustawa o OZE zapewni inwestorom sygnały ekonomiczne. Obecny polski system wsparcia zielonej energii jest zbyt trudny i skomplikowany. Powinien zostać wprowadzony prostszy i bardziej zrównoważony mechanizm podobny do niemieckiego „feed-in tariff", który zapewnia producentom długoterminowe ceny gwarantowane oparte na koszcie wytworzenia jednostki energii. Obecnie niepotrzebnie wspomaga się dawno zamortyzowane stare elektrownie wodne. Powinno się ograniczyć wsparcie niewydajnych w Polsce ogniw fotowoltaicznych oraz znormalizować współspalanie biomasy wykorzystujące stare bloki energetyczne – mówi Piotr Dzięciołowski.

[email protected]

O USTAWIE

Projekt nowej ustawy o OZE jest w końcowym etapie ustaleń międzyresortowych i ma zostać przedstawiony w czerwcu. Ministerstwo Gospodarki zaproponuje likwidację do 2020 r. wsparcia dla współspalania biomasy. Modyfikacji ma też ulec system wsparcia dla energii z wiatru. Wicepremier Waldemar Pawlak podkreślił, że większe wsparcie trafi do tzw. mikroźródeł. W ustawie o OZE zostanie wprowadzona dla nich gwarantowana stała cena za energię elektryczną, czyli feed-in-tariff, o co zabiegała branża fotowoltaiczna. Resort przychylił się do głównego postulatu producentów zielonej energii, by nadal istniał obowiązek jej odbioru. Jednak zmieni się sposób obliczania ceny gwarantowanej i wyznaczania ceny zielonych certyfikatów. Ministerstwo zapewnia, że wsparcie działających instalacji nie zostanie zmienione przez 15 lat od momentu oddania ich do użytku z wyjątkiem współspalania.

 

W lutym 1993 r. rozpoczęła się pierwsza duża hossa w historii warszawskiej GPW. Z 1052 pkt w ciągu roku indeks WIG urósł niemal dwudziestokrotnie, osiągając maksimum 8 marca 1994 r. na poziomie 20 760 pkt. Kolejny znaczny wzrost WIG przypadł na okres od końca października 1999 r. do 27 marca 2000 r., kiedy wartość warszawskiego indeksu skoczyła o 161 proc. z 14 174 pkt, do 22 868 pkt. Ostatnia jak do tej pory duża hossa GPW zaczęła się w marcu 2003 r. Z poziomu 13 420 pkt indeks szerokiego rynku warszawskiej giełdy rozpoczął marsz w górę, który zakończył się na początku lipca 2007 r., z historycznym maksimum wynoszącym 67 568 pkt. W tym czasie WIG urósł o ponad 503 proc.

GIEŁDOWE SPÓŁKI ZAINTERESOWANE OZE

FON

Grupa dysponuje kilkoma niewielkimi elektrowniami wiatrowymi, wodnymi i biomasowymi. Spółki z portfela znanego inwestora giełdowego Mariusza Patrowicza: Atlantis Energy, Elkop Energy, FON Ecology, Hibertus i Investment Friends Capital zapowiadają znaczne inwestycje w polski rynek OZE. Oprócz produkcji i sprzedaży zielonej energii firmy te zamierzają skupić się na przygotowaniu i prowadzeniu kompletnych projektów elektrowni wiatrowych.

Tauron Ekoenergia

Należąca do Tauronu spółka wytwarza energię elektryczną z wody i wiatru w 35 elektrowniach wodnych o łącznej zainstalowanej mocy 126 MW, ma też farmę wiatrową o mocy 31 MW. Elektrownie te położone są w województwach: dolnośląskim, opolskim i małopolskim. Do końca 2020 r. spółka planuje zwiększyć zainstalowaną moc o ok. 800 MW (wiatr + biogaz).

BBI Zeneris

Poznańska firma jest właścicielem pięciu spółek inwestujących w energetykę czerpaną z wiatru, biomasy, biogazu, odpadów, słońca i spadku wody. Firma stawia na elektrownie wiatrowe, planując budowę przez swoją spółkę Viatron 54 turbin rocznie, zamierza także rozwijać technologie pozyskania biogazu rolniczego.

Enea

W 2011 r. inwestycje firmy na OZE przekroczyły 345 mln zł, siedmiokrotnie więcej niż w 2010 r. Enea ma 21 elektrowni wodnych o łącznej mocy 60 MW, biogazownię (2,12 MW), kocioł opalany wyłącznie biomasą (75 MW) i farmę wiatrową (6 MW). Do 2020 r. spółka planuje osiągnąć 250 – 350 MW z elektrowni wiatrowych i 40 – 60 MW z biogazowych.

PEP

Spółka jest właścicielem farm wiatrowych w Łukaszowie, Modlikowicach i  Pucku o łącznej zainstalowanej mocy 80 MW. PEP dysponuje także projektami elektrowni wiatrowych o łącznej mocy ok. 500 MW. Najnowszą inwestycją spółki wartą 320 mln zł jest  budowa  elektrowni biomasowej Wińsku o mocy 31 MW.

PGE Energia Odnawialna

Spółka należąca do PGE dysponuje 27 elektrowniami wodnymi o łącznej zainstalowanej mocy 361 MW. Największy nacisk kładzie na energetykę wiatrową: buduje farmy wiatrowe w powiatach żuromińskim i tczewskim o łącznej mocy 108 MW. Do końca 2015 r. spółka planuje osiągnąć po 1000 MW z wiatraków na lądzie i morzu.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?