EBC może nie wygrać z rynkową niepewnością

W piątek na giełdach wciąż były widoczne oznaki euforii, ale słabe dane z amerykańskiego rynku pracy zdążyły tempo zwyżek na europejskich parkietach znacząco wyhamować.

Aktualizacja: 12.02.2017 21:32 Publikacja: 08.09.2012 14:00

EBC może nie wygrać z rynkową niepewnością

Foto: GG Parkiet

Euforia po ogłoszeniu przez Europejski Bank Centralny gotowości do interwencyjnego skupu obligacji państw strefy euro (program OMT), dotknęła w piątek azjatyckich giełd. Tokijski indeks Nikkei 225 skoczył o 2,2 proc., a Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, wzrósł o 3 proc. Dobre nastroje udzieliły się również inwestorom na rynku obligacji, gdzie rentowność hiszpańskich dziesięciolatek spadła do 5,7 proc. Euro umocniło się wobec dolara do poziomu z połowy maja. Europejskie giełdy rosły jednak w ciągu dnia dosyć umiarkowanie, a tempo zwyżek zwolniło po publikacji nie najlepszych danych z rynku pracy w USA.

Niepewność i nadzieje na QE3

W sierpniu przybyło w USA 96 tys. etatów, po wzroście o 141 tys. w lipcu. To spore rozczarowanie, gdyż analitycy spodziewali się wzrostu o 130 tys. Co prawda stopa bezrobocia niespodziewanie spadła z 8,3 proc. do 8,1 proc., ale było to spowodowane głównie tym, że więcej ludzi opuszczało rynek pracy. Odsetek Amerykanów mających posadę lub jej szukających spadł do 63,5 proc., najniższego poziomu od września 1981 r.

Słabe dane z rynku pracy to oznaka tego, że amerykańscy przedsiębiorcy nie palą się do zwiększania zatrudnienia zanim opadnie mgła przedwyborczej niepewności. – Na razie jest zbyt wiele niewiadomych dotyczących podatków i cięć wydatków. Gospodarka już zaczyna to odczuwać – uważa Robert Dye, główny ekonomista firmy Comerica.

Dane z USA przyczyniły się w piątek do wyhamowania zwyżek na giełdach, ale nie doprowadziły do dramatycznych zmian na rynku. Część inwestorów uznała bowiem, że gorsze dane z rynku pracy mogą być dla Fedu argumentem za przeprowadzeniem trzeciej rundy ilościowego rozluźniania polityki pieniężnej (QE3).

Bank Goldman Sachs spodziewa się, że Fed może się zdecydować na QE3 już w przyszłym tygodniu. O tym, że QE3 jest coraz bliżej, mówi również rynkowy guru Bill Gross, zarządzający funduszu PIMCO.

Warunki do spełnienia

Czy obiecany przez EBC interwencyjny, nieograniczony skup obligacji zagrożonych państw strefy euro może na długo polepszyć nastroje na rynkach? Wielu analityków jest co do tego sceptycznych. Poprzedni elektryzujący inwestorów krok EBC – udzielenie bankom blisko 1 bln euro tanich trzyletnich pożyczek w ramach programu LTRO – wywołał dosyć krótką falę entuzjazmu na rynkach. O ile dzięki niemu europejskie giełdy zyskiwały w styczniu i lutym 2012 r., to w marcu już się zaczęła korekta związana m.in. z napięciami wokół sytuacji w Grecji. Historia może się powtórzyć, zwłaszcza że w październiku będą się ważyły losy dalszego wsparcia finansowego dla Greków.

– Program interwencji na rynku obligacji pozwoli jedynie kupić czas. Na jesieni Hiszpania może zostać objęta programem pomocy finansowej – prognozuje Nouriel Roubini, ekonomista, który przewidział światowy kryzys.

Część analityków wskazuje, że uruchomienie skupu obligacji może się okazać w praktyce problematyczne, gdyż rozpoczęcie interwencji na rynku długu przez EBC będzie uzależnione od przyjęcia przez ratowane państwo twardych warunków. – Decyzja EBC o interweniowaniu na rynku wtórnym długu mogłaby być wydarzeniem przełomowym. Ale jest tutaj haczyk. Działania EBC są warunkowe i będą zależały od tego, czy kraje takie jak Hiszpania zaakceptują większe zaciskanie pasa. Pytanie brzmi, czy dalsze wyrzeczenia fiskalne są politycznie możliwe, gdy stopa bezrobocia wynosi około 25?proc. – wskazuje Graeme Leach, główny brytyjski ekonomista Institute of Directors.

– OMT nie jest wielką bazooką, ale nie jest też pistoletem na wodę. Rynki zyskały dzięki werbalnej interwencji prezesa EBC Mario Draghiego, ale jest mało prawdopodobne, by program OMT sam w sobie potrafił ochronić Hiszpanię i Włochy – twierdzi Nicholas Spiro, szef firmy konsultingowej Spiro Sovereign Strategy.

[email protected]

Opinie

Szymon Ożóg, dyrektor BM BESI

Reakcja rynków na plany przedstawione przez EBC jest dla mnie pewnym zaskoczeniem. Ogólny plan Mario Draghiego oraz większość istotnych szczegółów były już znane. Ważne jest, że EBC postanowił działać jako pożyczkodawca ostatniej szansy i kupił czas na znalezienie rozwiązania dla strukturalnych problemów strefy euro. Jednak w mojej opinii pomysł sterylizacji środków wydanych na zakupy obligacji oraz uwarunkowanie pomocy drastycznymi oszczędności budżetowymi powodują, że zagrożone kraje będą wciąż w recesji. W związku z tym obecnego wzrostu na giełdach nie traktowałbym jako początku nowego długiego trendu. Akcje mogą jeszcze drożeć nawet miesiąc, może dwa, jednak trzeba pamiętać, że niedługo znowu wróci pytanie o stan gospodarki światowej i konsekwencje dla wyników spółek.

Łukasz Wróbel, analityk Noble Securities

Lokalne szczyty i lokalne dołki powstające na coraz wyższych poziomach, w połączeniu ze wzrostami cen ryzykownych aktywów na większości rynków po decyzji EBC, pozwalają optymistycznie spoglądać na WIG. Wiele wskazuje na to, że tym razem testowanie poziomu 42 000 – 42 500 pkt., który przez ostatni rok bronił się aż sześciokrotnie, zakończy się sukcesem kupujących akcje. W takim wypadku w perspektywie miesiąca WIG powinien dotrzeć do górnego ograniczenia kanału wzrostowego, w którym przebywa od początku czerwca (ok. 44 tys. pkt). Jeśli w okolicy tego poziomu dynamika wzrostów przyspieszy, za czym przemawiają m.in. rosnące obroty towarzyszące atakowi na wielomiesięczne szczyty, ważnym poziomem będzie 46 000 pkt. (161,8 proc. zasięgu spadkowej fali z II kw. 2012r.).

Złoty wraca do łask inwestorów

Decyzje EBC oraz dane z amerykańskiej gospodarki odbiły się szerokim echem nie tylko na rynku akcji, ale także rynku walutowym. Inwestorzy po raz kolejny zaczęli inwestować w złotego. W piątek po południu dolar kosztował 3,20 zł, o prawie 1,9 proc. mniej niż w czwartek. Euro potaniało o 0,6 proc., do 4,09 zł.

– Inwestorzy wracają do złotego, gdyż plan ogłoszony przez EBC znowu dał szansę na ustabilizowanie się sytuacji w strefie euro. Do tego wróciły spekulacje o QE3, przez co inwestorzy chętniej grają na bardziej ryzykownych aktywach, w tym także na złotym. Dla wielu już teraz nasza waluta jest ciekawą inwestycją – mówi Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ. Łukasz Wardyn, dyrektor zarządzający City Index, podkreśla, że mimo lepszej postawy złotego inwestorzy wciąż największy obrót na rynku walutowym generują na parze EUR/USD.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?