„Budowanie bazy dla nowego rynku byka”

Aktualizacja: 11.02.2017 11:35 Publikacja: 04.10.2013 14:00

Łukasz Wróbel, główny analityk Noble Securities

Łukasz Wróbel, główny analityk Noble Securities

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Co czeka naszą giełdę w końcówce roku?

Myślę, że na warszawskim parkiecie po słabym początku roku i podwyższonej zmienności w III kwartale, pod koniec roku może czekać nas budowanie bazy dla nowego rynku byka (dla indeksu WIG20 między 2350-2450 pkt) i powrót do trendu wzrostowego na przełomie 2013/2014r.

Co przemawia na korzyść GPW względem innych rynków?

Między innymi relatywnie niskie wyceny dużych spółek, które powinny skorzystać z napływu środków do TFI - niskie stopy procentowe zniechęcają bowiem do oszczędzania na lokatach. Do tego dochodzi paradoksalnie pozytywny wpływ reformy OFE (brak benchmarku i bardziej aktywne zarządzanie akcyjną częścią portfela) oraz poprawiające się fundamenty makroekonomiczne polskiej gospodarki.  W końcu koniunkturze na GPW powinien sprzyjać fakt, że dzięki nadwyżce w handlu zagranicznym i na rachunku obrotów bieżących Polska ma szansę być traktowana lepiej niż inne, bardziej egzotyczne rynki wschodzące.

A jakie są  czynniki ryzyka dla naszego rynku?

Pojawia się pytanie o trwałość ożywienia gospodarczego w strefie euro i uzależnioną od niej kondycję  zachodnioeuropejskich indeksów. Obawiam się, że w IV kwartale na zagranicznych rynkach górę wezmą negatywne czynniki związane limitem zadłużenia USA i wpływem ograniczenia wydatków rządowych na nastroje sektora prywatnego i wyniki spółek z Wall Street.

Utrzymanie wartości programu QE3 na obecnym poziomie do końca roku jest bardzo prawdopodobne, co normalnie byłoby pozytywnym bodźcem dla rynku akcji, ale gdy inwestorzy zaczną uwzględniać, że będzie to wynikać nie tyle z kondycji rynku pracy, co z niższych prognoz wzrostu PKB za IV kwartał 2013 r., amerykańskie indeksy mogą oddać kilka procent z wypracowanych od początku roku zysków.

Jak to się może przełożyć na naszą giełdę?

Jeśli amerykańskie indeksy wkroczą w fazę głębszej korekty, inwestorzy dopiero w przyszłym roku mogą zacząć doceniać poprawiające się fundamenty spółek notowanych na GPW. W rezultacie do końca roku potencjał wzrostowy dla indeksów WIG i WIG20 wydaje się być ograniczony.

A średnie i małe spółki? Czy ich wyceny mają jeszcze potencjał wzrostowy, skoro mWIG40 i sWIG80 mają za sobą już tak mocny wzrost?

Ten segment, właśnie ze względu na swoją relatywną siłą wykazywaną praktycznie przez cały rok 2013r., jest obecnie szczególnie narażony na krótkoterminowe turbulencje. Jeśli nastroje na zagranicznych rynkach pogorszą się, inwestorzy nie przejdą obojętnie obok faktu, że obecnie wskaźnik cena/zysk dla mWIG40 to ponad 19, a dla WIG20 ok. 13.

Ta luka na pewno nie zostanie całkowicie domknięta, gdyż „maluchom i średniakom" naturalnie należy się premia za szybszy wzrost, ale myślę, że dobrą strategią na IV kwartał 2013 r. będzie przygotowanie sobie listy solidnych fundamentalnie walorów z tej grupy, których nie zdążyliśmy nabyć po atrakcyjnych cenach i wykorzystanie oczekiwanej kilku, kilkunastoprocentowej korekty na dołączenie ich do portfela.

Dziękuję za rozmowę.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?