Co można napisać o poniedziałkowej sesji? Będąc złośliwym można by napisać tylko to, że się odbyła. Złośliwość nie jest naszą domeną, więc postaramy się jednak stanąć na wysokości zadania.

Patrząc na przebieg notowań można dojść do wniosku, że stała ona pod znakiem wyczekiwania. Indeksy przez cały dzień notowały symboliczne zmiany. Jeśli wskazać na to, kto miał przewagę rynkową, to raczej były to niedźwiedzie. Przecena miała jednak charakter kontrolowany. Naszemu rynkowi zabrakło impulsu do większego ruchu. Obojętnie przeszliśmy obok tego, że w drugiej części notowań nieco mocniejsze wzrosty pojawiły się na innych europejskich rynkach. Z drugiej strony, dobrze, że nie wzięliśmy też przykładu ze Stanów Zjednoczonych, gdzie początek dnia upływał pod znakiem cofnięcia indeksów.

Inwestorzy na GPW czekają na cła

Inwestorzy, czekając na nowe impulsy do handlu patrzyli jednak w stronę USA i tego, co może się wydarzyć w temacie ceł. Sekretarz skarbu USA Scott Bessent stwierdził, że cła ogłoszone w kwietniu wejdą w życie 1 sierpnia dla krajów, które nie osiągnęły porozumienia z administracją prezydenta Donalda Trumpa, a nie, jak wcześniej zapowiadano 9 lipca. Teoretycznie jest więcej czasu na negocjacje, chociaż amerykańska administracja wciąż grozi palcem. To na razie na rynkach przyjmowane jest ze spokojem, ale nie jest powiedziane, że lada moment się to nie zmieni. Wynik WIG20 w poniedziałek? Spadek o 0,1 proc. mówi sam za siebie.

Aby jednak nie było tak szaro, warto zwrócić na to, co działo się w poniedziałek z akcjami XTB. Ulubieniec inwestorów został przeceniony o ponad 6 proc. Była to piąta z rzędu spadkowa sesja w wykonaniu tej spółki.

Czytaj więcej

Nerwowo wokół XTB. Mamy stanowisko spółki