Wtorek przynosi powrót do mocniejszego dolara na szerokim rynku, po tym jak w poniedziałek amerykańska waluta korygowała się korzystając z faktu cofnięcia się rentowności amerykańskich obligacji, oraz podbicia na Wall Street. Dzisiaj wspomniane rentowności dalej spadają (dla papierów 10-letnich do 1,65 proc.), ale na nastrojach ważą dyplomatyczne tarcia pomiędzy Chinami, a USA, UE, Wielką Brytanią i Kanadą, które zdecydowały się nałożyć sankcje na Pekin za łamanie praw człowieka. Chińczycy odpowiedzieli na razie tylko UE nakładając własne restrykcje, ale sytuacja pozostaje rozwojowa. Poza tym na rynkach znów przebijają się obawy związane z pandemią - Johnson&Johnson może mieć opóźnienia w dostawie szczepionki do USA, a na linii UE-Wielka Brytania utrzymują się tarcia za sprawą szczepionki AstraZeneca, a Niemcy decydują się na wydłużenie lockdownu, oraz nie wykluczają dalszych restrykcji w okresie Wielkanocy.

W przestrzeni G-10 najsłabszy jest dolar nowozelandzki, po tym jak tamtejsze władze podjęły zdecydowane działania mające na celu ograniczyć bańkę na rynku nieruchomości - rynek ma obawy, czy rząd wyręcza RBNZ, który w takim układzie nie będzie nadmiernie spieszył się z zaostrzeniem polityki monetarnej. W przestrzeni makro uwagę zwracają mieszane dane z Wielkiej Brytanii dotyczące tamtejszego rynku pracy - negatywnie wypadają zgłoszone wnioski o zasiłek, które w lutym wyniosły aż 86,6 tys. Dzisiaj uwagę zwrócą wypowiedzi kolejnych członków FED, chociaż na razie nie wnoszą one przełomu. Wczoraj Jerome Powell powtórzył swoje wcześniejsze poglądy na temat zachowania się obligacji.

OKIEM ANALITYKA - dolar pozostanie silny

Wtorek przynosi zastanawiającą wypadkową wielu rzeczy, która wymaga doprecyzowania. Dlaczego dolar zyskuje, skoro rentowności spadają? I dlaczego tak się dzieje skoro przed nami są aukcje na rynku pierwotnym - dzisiaj 2-letnich obligacji o wartości 60 mld USD, jutro 5-cio letnich o wartości 61 mld USD, a pojutrze 7-letnich o wartości 62 mld USD. We wczorajszym komentarzu zwracałem uwagę, że sentyment na rynku pierwotnym może okazać się teraz dość ważny w kontekście interpretacji ostatniej decyzji FED znoszącej z końcem marca przywileje dla banków komercyjnych, co teoretycznie może skutkować zmniejszeniem zainteresowania na aukcjach. Tymczasem biorąc pod uwagę nowe, dość ambitne plany Białego Domu ta tendencja może się nasilić - według doniesień pakiet infrastrukturalny może być wart nawet 3 bln USD i raczej źródłem jego finansowania będzie nowy dług, a nie podatki. Innymi słowy, wątek wokół rentowności amerykańskich obligacji, który szkodził w ostatnich tygodniach globalnemu sentymentowi, raczej nie wygasł. I w tym należy upatrywać podtrzymania koncepcji silnego dolara. Dodatkowym czynnikiem jest sytuacja pandemiczna, oraz relacje z Chinami. Proces szczepień w USA postępuje, podczas kiedy w UE wciąż kuleje i konieczne są wydłużenia obostrzeń. Amerykanie są też przyzwyczajeni do trudnych relacji z Chinami, podczas kiedy dla Unii Europejskiej może być to trudna sytuacja - nie bez powodu Pekin jako pierwszy odpowiedział własnymi sankcjami właśnie wobec Europejczyków.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ