Inwestorzy szybko wybrali swoich faworytów na GPW po ogłoszeniu rządowych planów. Zyskiwali przede wszystkim deweloperzy, którzy i tak cieszą się z fantastycznej koniunktury napędzanej polityką zerowych stóp procentowych. Teraz ma dojść jeszcze gwarancja wkładu własnego, potencjalnie nakręcająca popyt na tańsze mieszkania. Dla tych spółek oznacza to niemal zapewnienie podtrzymania popytu także w kolejnym roku i to nawet w sytuacji, gdyby stopy procentowe rosły. Dobrze radziły sobie też spółki z zakresu handlu, a także banki, dla których program jest szansą na podniesienie stóp procentowych.
A złoty? W notowaniach pary EURPLN praktycznie nie było zmian, dolar nieco potaniał w ślad za ruchami na globalnym rynku walutowym. Można to odebrać jako nieco sceptyczną reakcję, gdyż świetne nastroje na rynkach globalnych powinny złotemu sprzyjać, a dodatkowo forint bardzo zyskał po decyzji o podwyżce stóp procentowych. W odniesieniu do złotego to właśnie RPP trzyma klucz do reakcji na ogłoszone w weekend zmiany. Spowodują one wzrost konsumpcji w krótkim okresie oraz prawdopodobny spadek udziału inwestycji w PKB (oraz ograniczenie potencjału gospodarczego) w dłuższym okresie. Innymi słowy koniunktura przez pewien czas mocniej przekroczy możliwości gospodarki. Jak nietrudno się domyślać, konsekwencją takiego stanu rzeczy może być utrzymanie się podwyższonej inflacji. Sam ten fakt nie jest korzystny dla waluty, ale może być, jeśli RPP zawczasu zareaguje podwyżkami stóp procentowych. Tę zależność dość dobrze widać w USA, gdzie dolar początkowo zyskiwał na perspektywach rosnącej inflacji, ale obecnie traci, gdyż ta została jak na razie kompletnie zignorowana przez Fed.
Wtorek w kalendarzu nie jest przełomowy. O 14:30 mamy dane o nowych budowach domów w USA, potem kilka powtarzających się ostatnio wystąpień przedstawicieli Fed. O 8:05 euro kosztuje 4,5301 złotego, dolar 3,7224 złotego, frank 4,1299 złotego zaś funt 5,2776 złotego.
dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista XTB