Wczorajsza sesja przyniosła niewielkie zmiany złotego, ale już dość spektakularne w przypadku krótkoterminowego długu skarbowego. Dziś dzień posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, na którym – z uwagi na niedawną kolejną niespodziankę w publikacji inflacji CPI – liczę na podwyżkę stóp procentowych. Rynek jest niemal przekonany o agresywnym, bo wynoszącym 50 pkt baz., wzroście stopy referencyjnej. Uważam, że realizacja takiego scenariusza – nawet w obliczu potencjalnie łagodnej narracji ze strony prezesa Narodowego Banku Polskiego – może oznaczać dalsze nasilenie oczekiwań co do tempa i skali normalizacji polityki monetarnej w Polsce. W takim przypadku na wartości zyskiwać może złoty, który w mojej ocenie ma szansę nieznacznie zniżkować poniżej bariery 4,60. Kolejną konsekwencją aktywności RPP będzie postępujące wypłaszczenie krzywej obligacji skarbowych (szybszy wzrost dochodowości 2-latki aniżeli 10-latki). Wynik dzisiejszego posiedzenia z uwagi na kiepską komunikację Rady z rynkiem obarczony jest ryzykiem, które tylko potęgować może zmienność rynkową.

Globalnie natomiast bieżący tydzień to przede wszystkim posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Ogłoszenie tzw. taperingu jest praktycznie przesądzone, a w centrum uwagi powinna pozostawać retoryka amerykańskich bankierów centralnych dotycząca trwałości wysokiej inflacji.