Wyniki lepsze od oczekiwań, ale… kurs ostro w dół. O co chodzi z akcjami PZU

Mimo publikacji wyników lepszych od oczekiwań analityków kurs PZU mocno spada. Według analityków przyczyną przeceny może być realizacja zysków. Czy jednak ich zdaniem w akcje spółki nadal wciąż warto inwestować.

Do zamknięcia tygodnia największą przeceną od 14 miesięcy zmierzają akcje PZU, po tym jak ubezpieczyciel podał wyniki za pierwszy kwartał. Zgodnie z opublikowanym przed wtorkową sesją raportem zysk netto grupy wypadł nieco powyżej oczekiwań, na co jednak notowania akcji PZU zareagowały zamknięciem dnia na 4,1-procentowym minusie.

Dlaczego akcje PZU taniały po publikacji wyników za I kwartał 2024 r.?

Zysk netto grupy PZU urósł w pierwszym kwartale 2024 r. o 9 proc. rok do roku, a skorygowany wskaźnik rentowności sięgnął 17,1 proc., wypadając dokładnie w połowie między imponującym wynikiem sprzed roku a dość ostrożnym celem zapisanym w strategii (15,5 proc.). Zdaniem Michała Konarskiego z BM mBanku wyniki za zakończony kwartał były solidne, ale inwestorzy zaniepokoili się zapowiedzią za PZU odnośnie przeglądu segmentu bankowego grupy.

Na wtorkowej konferencji prasowej pełniący obowiązki prezesa PZU Artur Olech oceniał, że „struktura grupy jest bardzo skomplikowana i nie odpowiada obecnym wyzwaniom”. Menedżerowie grupy zapowiedzieli, że przy okazji tworzenia jej nowej strategii (ma ona być gotowa przed końcem roku) będzie potrzebne „zastanowienie się nad rolą i miejscem banków w grupie”.

- Brak szczegółów wywołał falę spekulacji odnośnie potencjalnych fuzji czy sprzedaży udziałów – zauważa Konarski z BM mBanku.

Według analityka sprzedaż jest raczej mało prawdopodobna, ponieważ ciężko obecnie znaleźć równie rentowne aktywa, w które można by było zainwestować uzyskane pieniądze. Jak dodaje specjalista, inwestorów zaniepokoił ponadto niski wynik samej spółki PZU SA (nieskonsolidowany), który w pierwszym kwartale był znacznie niższy niż rok wcześniej.

Analityk akcji: Wyniki PZU za I kwartał 2024 r. „tylko” zgodne z oczekiwaniami

- Mimo to oczekujemy, że w całym roku PZU pokaże dobre wyniki, do czego przyczynią się osiągnięcia segmentu bankowego – przewiduje ekspert BM mBanku.

Tymczasem zdaniem Andrzeja Powierży z BM Citi Handlowy trudno powiedzieć z całą pewnością, co dokładnie inwestorom nie spodobało się w dniu ogłoszenia wyników kwartalnych. Według analityka można zaryzykować tezę, że po silnych zwyżkach notowań w branży finansowej inwestorzy wymagali od spółek wyników istotnie przekraczających oczekiwania analityków.

- Także inni przedstawiciele sektora, którzy tylko „dowieźli” oczekiwania, byli karani spadkiem kursu – podkreśla analityk.

Jak dodaje Powierża, inwestorom mogły się nie spodobać także pewne elementy w samej strukturze wyników. Jego zdaniem przede wszystkim słaby był wynik w segmencie OC komunikacyjnego. Był on związany z wysoką szkodowością, która według prezentacji przedstawionej przez PZU utrzymała się na podwyższonym poziomie także w kwietniu.

- To nie rokuje dobrze, jeśli chodzi o zyskowność tego segmentu w kolejnych kwartałach – ocenia ekspert BM Citi Handlowy.

Analityk: Dywidenda z akcji PZU „bardzo przyzwoita”

Mimo ostatniej przeceny 12-miesięczna stopa zwrotu z akcji PZU wciąż sięga 36 proc. – przed publikacją raportu kwartalnego inwestorzy kupowali papiery, ostrząc sobie zęby na sowitą dywidendę w wysokości 4,34 zł na akcję. Jak zauważa Konarski z BM mBanku, to było pozytywne zaskoczenie, bo średnia z oczekiwań rynkowych utrzymywała się poniżej 4,00 zł.

- Zarząd zdecydował o wypłacie nie tylko z zysku za 2023 r., ale i z kapitału zapasowego utworzonego z zysku za 2022 r. Chociaż niektórzy skrajni optymiści liczyli nawet na 5,00 zł, to naszym zdaniem wypłata będzie bardzo przyzwoita – ocenia analityk.

Jak dodaje, z uwagi na to, że należące do grupy Alior i Pekao mają już dywidendę za sobą, a akcjonariusze samego PZU jeszcze na nią czekają, zarządzający TFI powinni przeważać portfele w kierunku akcji ubezpieczyciela. Niezłe są też perspektywy, jeśli chodzi o wyniki – nawet mimo tego że te za pierwszy kwartał mogą być sezonowo słabsze.

- Szkodowość w pierwszym kwartale była podwyższona, bo kierowcy ruszyli w trasy. Jednak naszym zdaniem wyniki będą cały czas bardzo solidne, jeśli chodzi o biznes spółki, to nie widzimy zagrożeń – zauważa Konarski.