– Transakcja stanowiła element umowy z zeszłego roku, na podstawie której zdecydowaliśmy się sprzedać łącznie 1 mln akcji czterem osobom z managementu CD Projektu, które pomagają nam w kierowaniu spółką i pomogły nam przeprowadzić ją przez fuzję z Optimusem – mówi Adam Kiciński, prezes giełdowej firmy. Był, oprócz Michała Kicińskiego, Marcina Iwińskiego i Piotra Nielubowiecza (dwaj ostatni są członkami zarządu), jednym ze sprzedających. Łącznie wymienieni inwestorzy przed transakcją kontrolowali 41,55 mln akcji Optimusa stanowiących 43,76 proc. wszystkich.

Kiciński przyznaje, że póki co pozostałe „obdarowane” osoby nie zgłosiły, że chcą skorzystać z posiadanej opcji nabycia papierów. – Mogą to zrobić w każdej chwili. Akcje mogą zmienić właściciela w kilka dni z pominięciem rynku. Nie jest to czasochłonna procedura – wskazuje.

Walory, które nabył Nowakowski, nie są objęte zakazem sprzedaży. – Akcje Optimusa są swego rodzaju nagrodą za dobrą pracę. Trudno w tej sytuacji nakładać na ich właściciela jakieś ograniczenia – podsumowuje prezes.