Taka reakcja inwestorów jest trudno wytłumaczalna, biorąc pod uwagę informacje dotyczące telekomu oraz to, że notowania akcji Cyfrowego Polsatu i Play Communications zachowują się spokojniej. Tanieją odpowiednio o 1,5 proc. i 0,5 proc..
Gdyby było inaczej i notowania wszystkich operatorów traciłyby dziś silnie na wartości, można by założyć, że inwestorzy wzięli sobie do serca notatkę Santander DM z dzisiejszego rana.
Po tym jak prezydent podpisał nowelizację Prawa telekomunikacyjnego umożliwiającą m.in. rozdysponowania częstotliwości radiowych zanim będzie można z nich korzystać, biuro zaryzykowało tezę, że w związku z potrzebami budżetowymi, w 2020 roku dojdzie do przetargu lub aukcji nie tylko na pasmo 3,6-3,8 GHz (co zapowiadała wiceminister cyfryzacji i prezes UKE), ale także na pasmo 700 MHz.
Tu trzeba zauważyć, że oczywiście wszystko jest możliwe, ale sposób zmiany wykorzystania i rozdysponowania pasma 700 MHz ma określić osobna ustawa (tzw. spec ustawa), a znowelizowane właśnie przepisy tego zakresu nie objęły.
Teoretycznie innym powodem spadku notowań Orange może być zestaw projektów uchwał przygotowanych przez telekom na zwołane na 24 kwietnia zwyczajne walne zgromadzenie. Obok punktów dotyczących zmian w składzie rady nadzorczej przewidziano głosowanie ws. przekazania na kapitał rezerwowy z możliwością jego przeznaczenia na wypłatę dywidendy około 600 mln zł.