Kurs 11 bit studios w środę rósł nawet o 5 proc. w reakcji na publikację wyników za III kwartał. W trakcie dziewięciu miesięcy spółka wypracowała lepsze rezultaty, niż zakładała na cały rok. W kolejnych kwartałach zamierza się skupić na rozbudowie portfela gier własnych i z wydawnictwa. W 2021 r. rozpocznie komunikację marketingową nowych produkcji. Zapowiada też dalszy wzrost zatrudnienia.
Na koniec września w 11 bit studios pracowało niemal 160 osób. Motorem wyników jest przede wszystkim „Frostpunk" i dodatki do tej gry. Giełdowa spółka podkreśla też jednak, że istotnym uzupełnieniem jej wyników są tytuły z wydawnictwa. Sprzedaż „Moonlightera", „Children of Morta" oraz pozostałych produkcji odpowiada aktualnie za 28 proc. całkowitych przychodów spółki. Zarząd przekonuje, że potencjał tych tytułów jeszcze się nie wyczerpał. Duże nadzieje pokłada też we wspomnianym już „Frostpunku" m.in. w związku z premierą wersji na urządzenia mobilne, która planowana jest na 2021 r. Spółka nie zdradza, na które półrocze.
W III kwartale 2020 r. przychody 11 bit studios wyniosły 18 mln zł i były zgodne z oczekiwaniami analityków. EBITDA i zysk operacyjny przebiły szacunki o kilkanaście procent. Wyniosły odpowiednio: 11,3 mln zł (+84 proc. rok do roku) i 8,7 mln zł (+324 proc.). Zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 7,1 mln zł. Narastająco w trakcie dziewięciu miesięcy 2020 r. studio wypracowało 68,2 mln zł przychodów, czyli o 37,9 proc. więcej niż rok temu. Zysk netto wzrósł do ponad 32 mln zł (+278 proc.). kmk