ROPA NAFTOWA
Kolejny wzrost zapasów ropy naftowej w USA.
Po dynamicznym spadku notowań ropy naftowej podczas wtorkowej sesji, cena tego surowca ustabilizowała się, jednak pozostała poniżej poziomu 100 USD za baryłkę. Tym samym, coraz wyraźniej na rynku ropy dają się odczuć negatywne nastroje, powiązane z obawami recesji i spadku popytu na paliwa na świecie.
W tę retorykę wpisują się wczorajsze dane dotyczące zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych. Wczoraj, jak co tydzień, dane na ten temat przedstawił amerykański Departament Energii. Tym razem podał on, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 3,3 mln baryłek do poziomu 423,8 mln baryłek. To już drugi z kolei wyraźny wzrost zapasów ropy naftowej w tym kraju i drugi z kolei tydzień, kiedy mamy do czynienia z zaskakującym odczytem (tym razem oczekiwano bowiem delikatnego spadku zapasów ropy naftowej w USA).
Wzrost zapasów ropy naftowej w USA to w dużym stopniu efekt stopniowego uwalniania rezerw strategicznych ropy w tym kraju (Strategic Petroleum Reserve, SPR). Ten proces ma na celu wywarcie większej presji na spadek notowań ropy naftowej, a tym samym, na okiełznanie inflacji. W poprzednim tygodniu zapasy ropy w SPR zniżkowały o prawie 7 mln baryłek, schodząc do najniższego poziomu od sierpnia 1985 r.