Poprzedni tydzień zakończył się dla notowań ropy naftowej na wyraźnym minusie. Co prawda w piątek spadki na wykresie cen tego surowca wyhamowały, jednak notowania ropy naftowej WTI utknęły w konsolidacji i nie zdołały powrócić ponad poziom 68 USD za baryłkę, natomiast cena ropy Brent zwyżkowała symbolicznie, kończąc sesję tuż poniżej poziomu 77 USD za baryłkę.
W piątek pewnym wsparciem dla cen ropy naftowej okazały się zaprezentowane przez Baker Hughes dane dotyczące liczby funkcjonujących punktów wydobycia ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Firma ta podała w swoim cotygodniowym raporcie, że w minionym tygodniu liczba funkcjonujących wiertni w USA spadła o 2 do poziomu 860. Tym samym, zwyżka z poprzedniego tygodnia okazała się przejściowa. W zasadzie już od maja liczba funkcjonujących wiertni ropy w Stanach Zjednoczonych porusza się w pewnej stagnacji po wcześniejszych systematycznych wzrostach. Z jednej strony, amerykańskie firmy wydobywcze chcą jak najlepiej wykorzystać wzrost cen ropy naftowej w tym roku. Z drugiej strony, zdają sobie sprawę z faktu, że wyższe ceny ropy ograniczają popyt na ten surowiec wśród konsumentów, więc dalsze zwyżki cen stoją pod dużym znakiem zapytania.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Przy obecnych możliwościach zwiększania produkcji ropy naftowej w takich krajach jak Arabia Saudyjska czy Stany Zjednoczone, faktycznie zwyżki cen ropy są ograniczane czynnikami fundamentalnymi. Niemniej, krótkoterminowe zwyżki wciąż mogą mieć miejsce, a impulsem do nich może być przede wszystkim sytuacja wokół Iranu w obliczu nowych amerykańskich sankcji na ten kraj.
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne