– Kwestie potencjalnych partnerów w przedsięwzięciach, do momentu sformalizowania partnerstwa, muszą pozostać poufne. Na tym etapie projektu możemy powiedzieć, że będzie to najlepszy możliwy partner dla realizacji tego przedsięwzięcia – mówi Beata Karpińska z biura prasowego Orlenu.
Jeśli Orlen zdecydowałby się na budowę elektrociepłowni, odbiorcami ciepła miałyby być głównie włocławskie i płockie spółki z grupy. Część ciepła trafiłaby zapewne także do klientów zewnętrznych. Byliby oni za to głównymi odbiorcami prądu, wytwarzanego w skojarzeniu z ciepłem. Przynajmniej jeden zakład miały moc 460 MW. Zdaniem specjalistów, budowa takiego obiektu może kosztować 1-1,5 mld zł. Orlen musiałby mieć minimum 20 proc. tej sumy, by na resztę uzyskać kredyt.
Pojawiają się jednak obawy, czy dostawcy wyposażenia elektrowni będą w stanie zaspokoić ogromny popyt na tego rodzaju urządzenia, jaki rodzi się w Polsce. Obawy rozwiewa Tomasz Wolanowski, dyrektor handlowy dywizji produkty energetyki koncernu ABB w Polsce.
Według niego w latach 2010–2020 prognozowane są w Polsce projekty budowy nowych mocy wytwórczych na około 16 tys. MW. – Posiadane przez ABB technologie i moce wytwórcze są w stanie sprostać spodziewanemu zapotrzebowaniu na dostawy sprzętu – zapewnia Wolanowski. Dodaje, że w związku z planami budowy nowych mocy energetycznych, jego firma prowadzi dwa projekty rozwojowe. Także Piotr Dobrowolski, szef branży Energy Siemens deklaruje, że jego firma ma odpowiedni potencjał, aby aktywnie włączyć się w realizację tego typu projektów inwestycyjnych w Polsce.
O tym, że dostawcy turbin i kotłów nie będą mieli problemów ze sprostaniem zgłaszanemu w Polsce zapotrzebowaniu przekonany jest również prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. Jego zdaniem, sceptycznie należy za to podejść do planów inwestycyjnych poszczególnych spółek, z których tylko część ma szansę na realizację m.in. ze względu na spowolnienie gospodarcze. Co więcej termin oddania do użytku obiektów może znacznie się wydłużyć.