Jak powiedział „Parkietowi" wiceprezes ds. finansów Grupy Lotos, osłabienie złotego fatalnie wpłynie na wyniki działalności finansowej firmy w trzecim kwartale. Mariusz Machajewski nie ujawnił jednak szczegółów. Przyznał, że głównym problemem jest przeszacowanie wartości kredytów.
Lotos zadłużył się z powodu realizacji wartego ponad 5 mld zł programu rozbudowy i modernizacji rafinerii w Gdańsku, którą zakończył wiosną tego roku. Kredyty są w dolarach. – Na koniec pierwszego półrocza dolar kosztował 2,9 zł, teraz około 3,2 zł, a więc ponad 10 proc. więcej – powiedział wiceprezes Machajewski. – To przekłada się na kilkaset milionów złotych ujemnego przeszacowania – dodał.
Dlatego jego zdaniem trudno będzie Lotosowi osiągnąć zapowiadany na koniec roku wynik netto w wysokości miliarda złotych. – Ale nie sądzę, by to był niepokojący sygnał dla odpowiedzialnych inwestorów, bo kurs złotego nie narusza sytuacji finansowej spółki ani nie wpłynie negatywnie na naszą podstawową działalność – podkreślił. – Wynik na działalności operacyjnej na pewno będzie dobry – dodał.
Grupa Lotos po pierwszym półroczu wykazała 888,6 mln zł zysku netto z działalności kontynuowanej przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej. Tylko w drugim kwartale zarobiła 253,4 mln zł netto.
Analitycy nie są zaskoczeni opinią wiceprezesa Machajewskiego. – Skoro złoty się osłabił, to należy się liczyć ze skutkami – powiedział Kamil Kliszcz z DI BRE Banku. – I trzeba się liczyć z dużą stratą na działalności finansowej Lotosu w trzecim kwartale i wzrostem wartości długu netto – dodał. Przypomniał, że w pierwszym półroczu poziom kursu walutowego znacząco wsparł wynik finansowy Lotosu i jego część opierała się na ruchach księgowych.