Zachem pogrążył grupę

Rozmowa dnia z Ryszardem Kunickim, prezesem chemicznego Ciechu

Aktualizacja: 18.02.2017 07:12 Publikacja: 23.03.2012 08:40

Ryszard Kunicki

Ryszard Kunicki

Foto: Archiwum

Pomimo bardzo dobrej sytuacji na rynku surowców w 2011 r. Ciech zanotował spadek zysku netto do 1,5 mln zł z 24,3 mln zł. W tym tygodniu kurs spadł już o około 20 proc...

W mojej ocenie reakcja rynku jest nieuzasadniona. Być może część inwestorów robiąc porównanie wyników za IV kw. 2011 r. i 2010 r.. zapomniała, że znacznie wyższy zysk netto w 2010 r. był efektem dezinwestycji. Po oczyszczeniu z wydarzeń jednorazowych wynik na działalności operacyjnej w większości segmentów był przecież lepszy, zarówno kwartał do kwartału, jak i rok do roku.

Tyle że eksperci nie spodziewali się, że Zachem będzie miał tak duży negatywny wpływ na wyniki grupy...

Tak, nikt chyba nie przypuszczał, że negatywny wpływ będzie tak duży. Zachem zanotował 60 mln zł straty na wyniku EBIDTA. I co istotne, w ponad 90 proc. powstała ona na jednym produkcie, czyli TDI używanym do produkcji pianek. Podczas, gdy cena TDI spadła o 13 proc. w porównaniu z 2010 r., to ceny surowca do jego produkcji wzrosły o ponad 23 proc. w skali roku. To było ogromne obciążenie rzędu ponad 100 mln zł na poziomie netto.

Czyli to nie soda, którą wskazywali analitycy miała wpływ na niższą rentowność?

Kwartał do kwartału zysk netto i przychody w segmencie sodowym były podobne. Rynek nie uwzględnił jednak w prognozach części jednorazowych zdarzeń negatywnych, jak np. remontu w rumuńskich zakładach.

Co dalej z Zachemem, czy Ciech gotowy jest sprzedać go za złotówkę?

Formalnie nie rozpoczęliśmy jeszcze jego sprzedaży, ale bierzemy pod uwagę taką możliwość. Restrukturyzację rozpoczęliśmy już dwa lata temu. Pierwszym efektem było wydzielanie biznesu pianek, który docelowo także mógłby trafić poza grupę. Na dziś scenariuszy jest kilka i jednym z nich jest sprzedaż biznesu TDI. Mamy już pierwsze zapytania w tej kwestii z kraju i zagranicy, ale za wcześnie, by mówić o szczegółach.

Kiedy zapadnie decyzja: tak, wychodzimy z Zachemu?

Po zakończeniu niezbędnych analiz dotyczących m.in. tego, jak będzie dalej zachowywał się rynek. Już widać, że silny spadek cen TDI, który wynikał z kryzysu branży meblarskiej i samochodowej oraz nadwyżek podaży, zatrzymał się w IV kwartale 2011 r., a w pierwszych miesiącach tego roku następuje ich powolny wzrost. Jednak nadal poziom cen jest niski.

A co zrobicie, jeśli nawet za 1 zł nie będzie chętnych?

Sprzedaż biznesu TDI, czyli tzw. starego Zachemu to jedna z analizowanych przez nas opcji. Być może pozostawimy go w grupie, realizując ten z przygotowywanych scenariuszy, który będzie zapewniał największe korzyści dla grupy. Trwają testy pilotażowej instalacji do produkcji TDI, która jest efektywniejsza kosztowo.

Chcecie wydzielenia z Zachemu spółek: Park, EPI i Energetyka. One także mają pójść pod młotek?

Jest to możliwe. W ciągu kilku miesięcy zakończymy wydzielanie spółki Park, do której mają trafić grunty i nieruchomości, oraz firmy Energetyka. Spółka EPI zarządzająca nowoczesną instalacją do produkcji epichlorohydryny z tańszej gliceryny, a nie substancji ropopochodnych, powinna zostać wydzielona na przełomie III i IV kwartału. Po powołaniu tych spółek w Zachemie pozostanie już tylko produkcja TDI i związane z nią instalacje wraz z około 400 osobami z ponad 1,6 tys. załogi, która była cztery lata temu.

Co do EPI, dopowiem tylko, że odbiorcą tego surowca jest w około 70 proc. inna nasza spółka zależna Organika-Sarzyna. I nie wykluczam, że to właśnie ona mogłaby być jej przyszłym właścicielem.

Coraz bardziej realna jest wizja Ciechu skoncentrowanego na sodzie...

Ten segment staje się dla nas głównym biznesem i analizujemy możliwości jego rozwoju. Biorąc pod uwagę tendencje rynkowe w 2013 r., pomyślimy o dalszej rozbudowie mocy dla sody kalcynowanej. W 2012 r. zdecydowanie przekroczymy 2 mln ton jej produkcji rocznie. Pracujemy także nad dalszym zwiększeniem mocy sody oczyszczonej – w 2012 r. o 30 tys. ton rocznie do 120 tys. ton – która pozwala uzyskiwać wyższe marże. W 2011 r. osiągnęliśmy najwyższy w historii dywizji sodowej wynik EBIDTA, dynamika wzrostu sięgnęła 27 proc.

A co z ewentualnymi przejęciami w tym segmencie?

To na razie tylko nieśmiałe przymiarki. W 2013 r. będziemy się rozglądać za potencjalnymi podmiotami do przejęcia.

Czy sytuacja grupy będzie się w najbliższych miesiącach poprawiać?

To będzie dobry rok dla sody, lepszy dla segmentów krzemiany i szkło oraz organicznego, szczególnie żywic i środków ochrony roślin. W przypadku sody zwiększymy wolumeny sprzedaży i poprawimy marże. W ponad 85 proc. mamy już zakontraktowaną jej sprzedaż. To umowy na 6, a najczęściej na 12 miesięcy. Biorąc pod uwagę dobrą sytuację w tym segmencie, zdecydowaliśmy się, tradycyjnie już 15 proc. produkcji, przeznaczyć na sprzedaż spotową.

Jakie będą inne czynniki determinujące wyniki grupy w tym roku?

To te obniżające koszty, jak na przykład sfinalizowanie umowy dzierżawy elektrociepłowni w Niemczech. Tylko z tego tytułu spodziewamy się 20–30 mln euro przychodów i wzrostu zysku operacyjnego. Pochodzić będą ze sprzedaży energii i pary. Zaoszczędzimy także około 5 proc. na kosztach energii w kraju, bo kończymy modernizację kotłów w elektrociepłowni Janikowo.

Duże koszty ponosiliście w związku z produkcją TDI. Co się zmieni w tym zakresie?

Zakontraktowaliśmy do połowy tego roku tańsze zakupy aminy, podstawowego surowca do produkcji. Już w 2011 r. z tego tytułu zaoszczędziliśmy kilkadziesiąt milionów złotych. Kontrakt zakłada, że w kwietniu powrócimy do rozmów w sprawie dostaw w III i IV kwartale.

Czyli jest szansa wykazania przez grupę w tym roku istotnego zysku, rzędu kilkudziesięciu milionów złotych?

Prognoz nie sporządzamy. Mogę jednak powiedzieć, że spodziewamy się wyniku znacznie powyżej zera.

A ile do końca roku chcecie pozyskać ze sprzedaży aktywów?

Na pewno brakujące 62 mln zł. Do końca 2011 r. osiągnęliśmy 90 proc. zaplanowanych wpływów z planu do 2014 r., czyli 590 mln zł. Dziś weryfikujemy plan restrukturyzacji, by kwotę tę zwiększyć, bo nie uwzględnia ona np. sprzedaży spółek zależnych Zachemu.

CV

Ryszard Kunicki

jest prezesem grupy Ciech od sierpnia 2008 roku. Wcześniej związany był m.in. z Yara Continental Europe, jednym z największych koncernów chemicznych, w którym pracował jako dyrektor ds. strategii i rozwoju, oraz Hydro Poland (po zmianie nazwy Yara Poland). Jest absolwentem Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i studiów MBA.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc