– Wiercimy otwór w Lubyczy Królewskiej na Lubelszczyźnie. Jeszcze w tym roku zapalimy tam flarę – zapowiedział Marek Karabuła, wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, podczas konferencji pt. „Gaz łupkowy – nadzieje i oczekiwania" zorganizowanej przez Gazetę Giełdy „Parkiet" i „Rzeczpospolitą". Oznacza to, że spółka potwierdzi występowanie gazu na terenie tej koncesji. – Wierzę, że już w przyszłym roku będą się paliły kolejne flary – dodał.
PGNiG najbardziej zaawansowane prace prowadzi w Lubocinie na Pomorzu (koncesja Wejherowo). To tam, zgodnie z planem, na przełomie 2014 i 2015 r. ma powstać pierwsza kopalnia gazu łupkowego oparta na 12 otworach. – Trudno dziś jednoznacznie prognozować, czy nasze oczekiwania się potwierdzą. Jednak trzeba wybudować tę pierwszą kopalnię, by zobaczyć, jak będzie ona funkcjonować w polskich warunkach – przekonywał Karabuła.
Choć minister skarbu rekomenduje, by w poszukiwanie gazu łupkowego włączyło się jak najwięcej polskich firm, krajowi inwestorzy nie wykluczają międzynarodowych aliansów. Władze PGNiG jeszcze w 2010 r. próbowały zaprosić do współpracy przy poszukiwaniach gazu w naszym kraju zagraniczne firmy. Jednak negocjacje zakończyły się fiaskiem. – To nie są łatwe rozmowy, bo do zainwestowania są duże pieniądze. Dziś, gdy nasza wiedza i doświadczenie są o wiele większe, kontynuujemy rozmowy z inwestorami z zagranicy i chcemy współpracować przynajmniej z jedną z tych firm – ujawnił Karabuła.
Z kolei Wiesław Prugar, prezes Orlen Upstream z grupy PKN?Orlen, zapowiedział, że tylko w tym roku firma planuje wywiercić do sześciu otworów badawczych na terenie swoich koncesji. – Pomimo pesymistycznych danych Państwowego Instytutu Geologicznego na temat polskich złóż, nie widzimy przesłanek, by zaprzestać prac. Każda firma, która zaangażowała się w ten biznes, wykonuje własne analizy i żaden raport ich nie wystraszy – zaznaczył Prugar. Dodał, że w Polsce brakuje dialogu pomiędzy inwestorami a stroną rządową.
– Zaangażowanie firm zagranicznych prowadzących poszukiwania gazu łupkowego w Polsce pozostaje na poziomie pierwotnie planowanym – powiedział Mikołaj Budzanowski, minister skarbu. Zaznaczył, że podane przez PIG dane o zasobach tego surowca w Polsce na poziomie 346–768 mld metrów sześciennych, a więc dużo mniejszym od wcześniejszych szacunków, nie mają wpływu na poziom realizowanych przez spółki inwestycji.