W pierwszym kwartale Grupa Lotos wypracowała 5,13 mld zł przychodów ze sprzedaży, co było wynikiem o 28,5 proc. gorszym od zanotowanego w tym samym czasie 2014 r. Powodem spadku wpływów były stosunkowo niskie ceny ropy naftowej i produktów ropopochodnych.
Mimo słabszych przychodów już na poziomie zysku operacyjnego wynik wzrósł ponad 15-krotnie do poziomu 267,7 mln zł. W zdecydowanej większości gdański koncern wypracował go na produkcji i handlu paliwami. To efekt wyjątkowo wysokich marż rafineryjnych. Spadły za to zyski z wydobycia ropy i gazu. W tym segmencie mocno wzrosły koszty własne sprzedaży zależnej firmy Lotos Petrobalic, co było związane przede wszystkim z rekonstrukcją dwóch odwiertów produkcyjnych na bałtyckim złożu B3.
Grupa Lotos mocno poprawiła też jeden z kluczowych w branży wskaźników, oczyszczony zysk EBITDA LIFO, czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację z pominięciem zmian na zapasach ropy i z wyłączeniem zdarzeń jednorazowych oraz różnic kursowych z działalności operacyjnej. W pierwszym kwartale wyniósł on 461,3 mln zł i był o 59,7 proc. lepszy niż rok wcześniej.
Wysokie koszty finansowe spowodowały jednak, że Grupa Lotos poniosła 101,4 mln zł czystej straty. Rok wcześniej wynosiła ona 32,4 mln zł. Wysoka strata to efekt ujemnych różnic kursowych (wyniosły 233 mln zł) , ujemnego efektu wyceny i rozliczenia transakcji zabezpieczających (94,5 mln) oraz ujemnego wyniku z tytułu skompensowania odsetek od zadłużenia, przychodów odsetkowych i prowizji (48,3 mln zł).
Opublikowane dziś rano wyniki finansowe były lepsze niż oczekiwał tego ogół analityków. Mimo to już na otwarciu notowań cena akcji minimalnie spadła. Po kilku minutach osiągnęła nawet poziom 29,5 zł, co było wynikiem o 4,8 proc. gorszym od kursu odniesienia. Potem ich cena powoli rosła.