Nieodpłatne przekazanie kopalń do państwowej SRK jest częścią planu ratunkowego Kompanii Węglowej i wypełnieniem styczniowych porozumień między rządem a górniczymi związkami zawodowymi. Trafiły już tam przynoszące ogromne straty kopalnie Makoszowy oraz Brzeszcze. 8 maja dołączy do nich także ruch Centrum, będący częścią kopalni Bobrek – Centrum. Głównym zadaniem SRK jest likwidacja kopalń. Jednak zgodnie z publicznymi wypowiedziami przedstawicieli rządu oraz obietnicami złożonymi górnikom, faktycznie zlikwidowany ma być jedynie ruch Centrum. Zarówno Makoszowy, jak i Brzeszcze, po restrukturyzacji za publiczne pieniądze, trafić mają do inwestorów. Tę pierwszą kopalnię ma kupić Węglokoks, natomiast zakupem tej drugiej zainteresowany jest Tauron. Obaj inwestorzy kontrolowani są przez Skarb Państwa.
W celu finansowania przejętych kopalń, w tym również pakietu socjalnego dla odchodzących pracowników, SRK ma zostać dofinansowany ze środków publicznych. Problem w tym, że wciąż tych pieniędzy nie otrzymał. Choć nadzór nad spółkami węglowymi od niedawna ma resort skarbu i to on decyduje o losach m.in. Kompanii Węglowej, to okazuje się, że decyzje w sprawie dotacji dla górnictwa podejmuje resort gospodarki.
- Na dzień dzisiejszy żadne pieniądze do SRK w związku z przekazaniem kopalń Makoszowy i Brzeszcze jeszcze nie zostały przekazane – mówi nam Mariusz Kozłowski, naczelnik Wydziału Prasowego w Ministerstwie Gospodarki. Wyjaśnia, że przekazanie pieniędzy będzie możliwe po podpisaniu umów pomiędzy ministrem gospodarki a SRK. Natomiast w celu podpisania umów niezbędne jest jeszcze spełnienie wymogów formalnych. - Warunkiem koniecznym jest również przekazanie stosownych środków przez ministra finansów do budżetu ministra gospodarki – dodaje Kozłowski.
Jak ustaliliśmy, wypłatą kwietniowej pensji dla górników, którzy wraz z kopalniami przeszli do struktur SRK, zajmie się jeszcze Kompania Węglowa (termin wypłaty to 10 maja). Natomiast pensja za maj będzie już wypłacana przez SRK. Do 10 czerwca musi więc otrzymać na ten cel odpowiednie środki.
Problemem może być fakt, że polski rząd nie otrzymał jeszcze akceptacji Komisji Europejskiej dla udzielenia dotacji SRK. Sprawa ciągnie się od lutego, a KE przesłała ostatnio rządowi ponad 40 szczegółowych zapytań. Jak przekonuje Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa, dokument z odpowiedzią na te pytania będzie miał około 200 stron. Z nieoficjalnych informacji wynika natomiast, że najbardziej sporną kwestią jest wysokość dopłaty do produkcji węgla w kopalniach przeznaczonych do likwidacji. Polski rząd chciałby, by te dopłaty wynosiły więcej niż wynosi przyjęty przez KE roczny limit, i ma na to swoje argumenty.