Na razie to tylko porozumienie tamtejszych partii, ale stosowne prawo ma zostać przegłosowane już 5 czerwca.
Zakaz ma obejmować te spółki, które w przynajmniej 30 procentach opierają swoją działalność na czarnym złocie. To odnosi się także do wytwórców energii, którzy w swojej strukturze paliw mają wskazany udział tego paliwa w miksie.
Z informacji Bloomberga wynika, że Norweski Fundusz Narodowy posiada 0,71 proc. udziałów w akcjonariacie Bogdanki, 0,05 proc. akcji PGE i 0,31 proc. udziału w Tauronie. W przypadku Energi jest to 0,03 proc.
Z uwagi na wielkość udziałów wobec średniej wielkości obrotu wychodzenie z akcjonariatu najbardziej widoczne będzie w Bogdance (cztery dni), a następnie w Tauronie (niewiele ponad dwa dni). Udziały w PGE i Enerdze wynoszą mniej niż jeden dzień handlu.
Sankcje dotkną też czeskiego koncernu energetycznego. CEZ w 2014 r. produkował 43 proc. energii z węgla, głównie brunatnego. Fundusz posiada tam 0,28 proc. udziałów (1,5 mln akcji), których zbycie na praskim parkiecie może zająć prawie cztery dni.