Pierwsze propozycje mieli składać do 8 czerwca, po wydłużeniu o dwa tygodnie terminu. Na placu boju o aktywa PKP Energetyki pozostały obecnie trzy podmioty, lecz liczyć będą się tylko dwa.

Chodzi o fundusz private equity CVC Capital Partners, który w pierwszej wiążącej ofercie (w wydłużonym do 8 czerwca terminie) miał zaproponować 1,5 mld zł, oraz Energę, która położyła na stół około 1,3 mld zł. Swoją propozycję złożył także Tauron starający się o kupno energetycznej spółki PKP wspólnie z PZU. Nasze źródła zbliżone do transakcji zaznaczają jednak, że była to oferta znacząco niższa od dwóch najwyższych. Pierwsze z nich mówi o kwocie 1-1,1 mld zł, a drugi o zaledwie 700 mln zł.

– To oznacza, że Tauron praktycznie nie liczy się już w tej rozgrywce – mówi jedna z osób znająca kulisy transakcji. – Na krótką listę zostały już wybrane CVC oraz Energa. Gdański koncern jest w stanie jeszcze dorzucić trochę do pierwotnej propozycji – dodaje drugie nasze źródło. Ale fundusz też nie zamierza łatwo składać broni, choć na rynku panuje powszechne przekonanie, że stoi raczej na przegranej pozycji w wyścigu po aktywa państwowej spółki. Jej sieć przesyłowa, zlokalizowana wzdłuż torów kolejowych w całej Polsce, może być uznane za tzw. infrastrukturę wrażliwą dla bezpieczeństwa czy strategii rozwoju transportu kolejowego. Na te aspekty zwracali uwagę politycy Prawa i Sprawiedliwości. Interpelację w sprawie wstrzymania transakcji złożył poseł tej partii Krzysztof Tchórzewski. Z kolei Andrzej Czerwiński z PO, obecny minister Skarbu Państwa, jeszcze jako przewodniczący sejmowej Komisji ds. Energetyki i Surowców mówił nam o konieczności wyjaśnienia wszelkich wątpliwości związanych z procesem sprzedaży PKP Energetyki. Miał na myśli np. kwestie pochodzenia kapitału, co może być istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa systemu energetycznego. Fundusz CVC jest powiązany z inwestorami z Ameryki Północnej, Europy, Azji i Bliskiego Wschodu.

Na złożenie oferty wiążącej w pierwszym terminie nie zdecydowała się ani PGE, ani Enea. Wcześniej zrezygnowały także fundusze powiązane ze spółkami prywatnymi z sektora energetyki, m.in.CEE China-Fund - mniejszościowy akcjonariusz Polenergii.

Z naszych informacji wynika, że wartość księgowa PKP Energetyki wynosi 1,1 mld zł. Inwestorzy, którzy przyglądali się spółce pod kątem jej ewentualnego zakupu zwracali jednak uwagę na istotne ryzyko w jej biznesie. Chodzi m.in. o konieczność przeprowadzenia restrukturyzacji zatrudnienia i poprawy marż w segmencie sprzedaży energii. Spółka ma też 0,5 mld zł dugu.