Spadki cen miedzi oraz trwający od maja trend zniżkowy na szerokim rynku GPW to dwie główne przyczyny wyprzedaży akcji lubińskiej spółki. Taniejąca miedź to pokłosie obaw o hamowanie wzrostu gospodarczego w Chinach będących największym konsumentem tego surowca. Z kolei słabość GPW to pokłosie pomysłów polityków, które zakładają mocną ingerencję w giełdowych gigantów (m. in. podatek od aktywów bankowych, KGHM może wesprzeć górnictwo). – Kurs akcji KGHM jest oczywiście ściśle powiązany z notowaniami miedzi i dolara. Skończył się już okres, w którym spadek ceny miedzi w USD był rekompensowany korzystnym kursem dolara w złotych – komentuje Piotr Nawrocki, szef działu analiz Vestor DM.
W ciągu dwóch miesięcy wycena akcji KGHM stopniała o blisko 30 proc. Środowa sesja była zaś czwartą spadkową z rzędu. W poniedziałek pękło długoterminowe wsparcie 100 zł, a na wykresie pojawiła się formacja krzyża śmierci. Z kolei w środę akcje taniały w porywach o ponad 8 proc., do 90,3 zł, czyli poziomu najniższego od lipca 2010 r. Czarna świeca z dużym korpusem, zwana marubozu, zwiastuje kontynuację zniżki. Z układu długoterminowych wsparć wynika, że najbliższym celem niedźwiedzi są pułapy 90 zł i 85 zł. Próby odbicia będą natomiast zatrzymywane przez 100 zł. Po przełamaniu od góry poziom ten zamienił się w opór.