Udział węgla w produkcji energii elektrycznej zwiększył się w tym roku o 6 pkt proc. Od stycznia do września udział węgla kamiennego i brunatnego w produkcji energii elektrycznej wzrósł do 76,4 proc. Dane opublikował Instytut Jagielloński w raporcie „Energetyka w liczbach".

Z przytoczonych danych za Europejską Siecią Operatorów Systemów Przesyłowych Energii Elektrycznej wynika, że w omawianym okresie z węgla kamiennego wytwarzano 50,2 proc., a z brunatnego 26,2 proc. energii elektrycznej. Nic nie wskazuje na to, aby udział węgla miałby spaść do końca roku. Październik to początek okresu grzewczego, kiedy produkcja energii i ciepła rośnie. Jednocześnie wciąż utrzymują się wysokie ceny prądu na rynkach światowych (węgla i gazu również). Polskie elektrownie nadal będą więc chciały produkować jak najwięcej, aby zarobić na eksporcie energii. Trend za trzy kwartały tego roku utrzyma się więc i pod jego koniec. W tym roku spółki trapione wysokimi cenami uprawnień do emisji CO2 chciały podreperować budżety i zarobić jak najwięcej na rekordowych cenach energii. Stąd wysoki poziom jej produkcji.

Udział węgla na poziomie ponad 76 proc. to istotna zmiana względem poprzednich lat, kiedy tracił on na znaczeniu średnio o 3–4 pkt proc. rocznie. Za 2021 rok zapowiada się wzrost o ok. 6 pkt proc. Jest to jednak chwilowa zwyżka. Cały czas systematycznie rośnie udział produkcji energii z wiatru i słońca, który będzie wypierał węgiel. W omawianym okresie udział tych dwóch źródeł wynosił około 13,5 proc. Produkcja energii z wiatru może w tym roku jeszcze wzrosnąć. Jesienią zwiększa się wietrzność, co przełoży się na wolumen dostarczanej energii.

Kryzys energetyczny tego roku może więc tylko krótkoterminowo odwrócić spadkowy trend udziału węgla w produkcji prądu. Długoterminowo w miejsce węgla będzie wchodził także gaz ziemny. W omawianym okresie jego udział w produkcji energii wynosi 7,5 proc. Odchodzenie od węgla wymuszają także regulacje. Zgodnie z polityką energetyczną Polski do 2040 r. udział węgla w produkcji energii ma systematycznie spadać. W 2030 r. ma wynieść do 56 proc. Punktem krytycznym jest 2025 r. Wówczas skończy się możliwość korzystania z mechanizmów mocowych (system wsparcia finansowego) dla starych elektrowni węglowych. Do 2030 r. wycofanych zostanie około 3 GW mocy zainstalowanej. Dla porównania obecna łączna moc zainstalowana w Krajowym Systemie Energetycznym to 49,2 GW. BART