Pierwsze miesiące wdrażania PPK już za nami. Jak można podsumować ten okres?
Przede wszystkim widać, że rola instytucji finansowej nie sprowadza się wyłącznie do zarządzania funduszami zdefiniowanej daty, w których lokowane są środki PPK. Praktyka pokazuje, że przedsiębiorstwa potrzebują partnera, najlepiej doświadczonego, który będzie je wspierał na wszystkich etapach wdrożenia planów kapitałowych oraz dostarczy narzędzia informatyczne do ich obsługi. Chodzi tu zarówno o narzędzia dla pracodawców, jak i dla pracowników. W pierwszym przypadku umożliwiają one m.in. rejestrację uczestników PPK i naliczanie składki, a w drugim – dają osobom zatrudnionym możliwość składania dyspozycji związanych z uczestnictwem w planie i dostęp do stanu rejestru.
Z naszego doświadczenia wynika, że pracodawcy chcą też, by wybrana instytucja finansowa wspomogła lub nawet całkowicie przejęła zadanie informowania pracowników o procesie uruchomienia PPK. Praktycznie wszyscy klienci skorzystali z przygotowanych przez nas materiałów informacyjnych i szkoleń dla pracowników. Ważne było przy tym dopasowanie materiałów do specyfiki pracodawcy. W przypadku części firm najlepiej sprawdziły się tradycyjne materiały drukowane, w innych bezpośrednie szkolenia organizowane przez pracowników Investors, a w jeszcze innych – prezentacje multimedialne i webinaria. Co więcej – musieliśmy się wykazać dużą elastycznością, również jeśli chodzi na przykład o czas pracy. Specyfika klientów powodowała, że na ich życzenie szkolenia dla pracowników organizowaliśmy na przykład o godzinie 5 rano czy 22 wieczorem.
Jesteście jedną z niewielu firm zarządzających PPK niewchodzących w skład grupy bankowej lub ubezpieczeniowej. Jak poradziliście sobie z pozyskiwaniem firm do współpracy przy tworzeniu PPK?
Startując z projektem PPK, zakładaliśmy, że w pierwszym etapie pozyskamy kilkadziesiąt dużych firm. Biorąc pod uwagę już podpisane umowy oraz te, które finalizujemy, będziemy zarządzali co najmniej stoma pracowniczymi planami kapitałowymi. Wśród naszych klientów są zarówno duże krajowe przedsiębiorstwa, jak i polskie oddziały międzynarodowych korporacji. Oceniamy więc, że pierwszy etap zakończył się dla nas sukcesem.