Choć ten rok jest dotychczas bardzo zmienny, to ostateczne miesięczne wyniki krajowego rynku wyglądają tak, jakbyśmy mieli do czynienia z sielanką. Główne krajowe indeksy akcji rosną regularnie od pół roku, natomiast od dłuższego czasu analitycy wystrzegają się już głównych motorów hossy, czyli banków.
73 proc. zysku
Maj dla krajowego rynku akcji był kolejnym udanym miesiącem. WIG20 zyskał 1,24 proc. i był to już szósty z rzędu miesiąc wzrostów indeksu dużych spółek. Od pół roku regularnie zwyżkuje także WIG. Warto jednak odnotować, że szczególnie udana była pierwsza połowa ubiegłego miesiąca – druga przyniosła spadek głównych indeksów nawet poniżej kwietniowego zamknięcia. Później jeszcze WIG i WIG20 wyrównały miesięczne szczyty. Na szerokim rynku karty rozdawały przede wszystkim banki. Indeks tej grupy spółek dwukrotnie w maju atakował 17 tys. pkt, jednak nieskutecznie.
Wielu inwestorów pewnie ma już ochotę na realizację zysków z banków, zaś inni zapewne czekają jeszcze na sute, tegoroczne dywidendy. Banków w ubiegłym miesiącu już jednak nie było w portfelu technicznym „Parkietu”. Indeks WIG20 z kolei reprezentowały jedynie Pepco Group oraz Orlen. Pierwsza ze wspomnianych spółek przyniosła analitykowi blisko 5-proc. stratę, ale petrochemiczny gigant zyskał 6,5 proc. Najmocniej jednak z wybranych spółek wypadała Toya, na którą postawił Sobiesław Kozłowski z Noble Securities. Wynik wspomnianej firmy w okresie trwania majowego portfela technicznego to blisko 15 proc., co powiększa wynik Kozłowskiego do 73 proc. od początku tego roku.
Bardzo wysoką, ponad 9-proc. stopę zwrotu (wliczając dywidendę) wypracował Votum, którego na maj wybrało dwóch ekspertów analizy technicznej – Łukasz Stefanik z XTB oraz Michał Pietrzyca z DM BOŚ.