Inwestorzy nie wydają się być zaskoczeni wynikami wyborów

W ocenie analityków nie należy przeceniać wpływu wyniku niedzielnych wyborów prezydenckich na krajowy rynek akcji, choć trzeba się liczyć z wyższym poziomem ryzyka politycznego.

Publikacja: 02.06.2025 18:33

Inwestorzy nie wydają się być zaskoczeni wynikami wyborów

Foto: Bloomberg

Wyborcze zwycięstwo Karola Nawrockiego oznacza mniej korzystny scenariusz dla giełdy, ale panicznej wyprzedaży udało się uniknąć.

Giełda reaguje na wyniki wyborów

Największe spadki miały miejsce na otwarciu poniedziałkowej sesji, gdy pierwsza fala podaży zepchnęła WIG20 ponad 3 proc. pod kreskę, ale w kolejnych godzinach handlu sytuacja została opanowana, dzięki czemu stratę udało się istotnie zmniejszyć. Trudno mówić o zaskoczeniu wygraną kandydata wspieranego przez największą partię opozycyjną. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza znacząco wzrosło już po wynikach pierwszej tury wyborów, którą z niewielką przewagą wygrał kandydat obozu rządzącego. Część inwestorów wyprzedawała akcje już w końcówce zeszłego tygodnia, co przełożyło się na spadki krajowych indeksów, które kontrastowały z dobrym zachowaniem pozostałych rynków.

Poniedziałkowa przecena najmocniej dała się we znaki posiadaczom akcji największych spółek, wśród których najmocniej zniżkowały banki na czele z PKO BP, którego kurs tuż po starcie notowań zanurkował o ponad 10 proc., a jego akcje wygenerowały największy obrót w trakcie całej sesji. Notowaniom największego pod względem aktywów rodzimego banku dodatkowo mogła zaszkodzić informacja o planowanym połączeniu Pekao i PZU, co może zagrozić jego pozycji niekwestionowanego lidera sektora bankowego. Nieco mniejsze straty odnotowali pozostali przedstawiciele sektora bankowego. Przecena nie oszczędziła także papierów innych państwowych spółek, jak PZU, PGE czy Orlen, choć w dalszej części sesji spadki udało się wyhamować.

Czytaj więcej

Złoty cierpiał po wyborach, ale tylko przez chwilę. To koniec emocji?

Ziścił się mniej korzystny scenariusz

Oficjalne dane Państwowej Komisji Wyborczej potwierdziły, że kandydat wspierany przez największą opozycyjną partię wygrał wyścig o fotel prezydenta RP z minimalną przewagą, zdobywając 50,89 proc. głosów. Taki wynik Karola Nawrockiego mógł rozczarować inwestorów spodziewających się innego rozstrzygnięcia, zwłaszcza że przedwyborcze sondaże dawały nieco większe szanse jego kontrkandydatowi Rafałowi Trzaskowskiemu. Na jego nieznaczną przewagę wskazywały także wyniki exit poll opublikowane tuż po zamknięciu lokali wyborczych.

Wygrana kandydata, po którym można oczekiwać, że będzie na kursie kolizyjnym z obecnym rządem, zwiększa ryzyko polityczne związane z naszym rynkiem. – Po pierwsze, inwestorzy muszą liczyć się z ryzykiem przedterminowych wyborów i z większym prawdopodobieństwem zmiany koalicji rządzącej po wyborach parlamentarnych, niezależnie od ich terminu. Po drugie, nie należy się spodziewać zacieśnienia fiskalnego innego niż pasywne (implikowane przez obowiązujące obecnie akty prawne). Po trzecie, w polityce pieniężnej rośnie prawdopodobieństwo kontynuacji – nowy prezydent wskaże prezesa NBP (w 2028 r.) i troje członków RPP (następcę C. Kochalskiego jeszcze w tym roku, pozostałych w 2028 r.) – wyliczają ekonomiści Banku Pekao.

Czytaj więcej

Co wygrana Nawrockiego oznacza dla giełdy. Są powody do niepokoju?

Rośnie ryzyko polityczne

Polski rynek akcji, który odzyskał zaufanie inwestorów zagranicznych po zmianie władzy po wyborach parlamentarnych z jesieni 2023 roku, już od ponad 30 miesięcy pozostaje w trendzie wzrostowym, a indeksy utrzymują się w pobliżu szczytów hossy. Od majowego rekordu wszech czasów na poziomie nieco ponad 105 tys. pkt indeks WIG (uwzględniając poniedziałkowe spadki) dzieli go zaledwie ok. 5 proc. Trudno więc mówić o masowym odwrocie inwestorów. Jednak zdaniem analityków wyniki wyborów mogą stanowić argument przemawiający za realizacją zysków, co jednak nie musi oznaczać końca hossy. – Wynik wyborów odbiegający od ich oczekiwań może skłonić część inwestorów do realizacji zysków po bardzo mocnym początku roku dla polskich aktywów. Inwestorzy w największym stopniu obawiają się scenariusza, w którym wygrana kandydata wspieranego przez PiS może prowadzić do napięć na linii prezydent–rząd, co może zwiększyć ryzyko legislacyjnych blokad i utrudnić realizację planów rządu. Taki scenariusz jest postrzegany przez inwestorów jako czynnik zwiększający niepewność polityczną – zauważają analitycy Biura Maklerskiego BNP Paribas. Jednocześnie zwracają uwagę, że wygrana Karola Nawrockiego nie zmienia status quo, a więc przeciwnych obozów po stronie rządu i prezydenta. – Z drugiej strony przegrana kandydata Koalicji Obywatelskiej jest niejako „żółtą kartką” wystawioną prze obywateli dla obecnej ekipy rządzącej. Powyższe może wywrzeć presję na większą efektywność koalicji rządzącej w zakresie realizacji przedwyborczych postulatów – wskazują. Z uwagi na umiarkowaną reakcję rynku na wyniki wyborów, która w ich ocenie może świadczyć o tym, że obawy o skrajne scenariusze (impas prezydent–rząd) mogły być przesadzone, a także wspierające czynniki rynek akcji, jak m.in. ożywienie gospodarcze, prognozowany wzrost zysków spółek oraz nadal atrakcyjną wycenę krajowych podmiotów, podtrzymali neutralne nastawienie do krajowych akcji.

W podobnym tonie wypowiada się Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, którego zdaniem nie należy przeceniać wpływu tych wyborów na krajowy rynek. – W mojej ocenie wygrana Karola Nawrockiego nie będzie niosła dla złotego czy giełdy bardzo znaczących konsekwencji. Choćby dlatego, że przecież w istocie tak dużo nie zmienia – nadal mamy zachowany w jakimś stopniu podział władzy w Polsce. Obserwujemy delikatnie negatywną reakcję naszego rynku po części dlatego, że oczywiście inwestorzy mogli liczyć na pełnię władzy (która częściej niż rzadziej postrzegana jest jako atut), a po części dlatego, że prezydent elekt jest w globalnych mediach (chyba trochę przesadnie) przedstawiany jako kandydat antyeuropejski – zauważa.

Jednocześnie wskazuje, że do większych wahań na giełdzie mogłoby dojść w sytuacji upadku obecnego rządu i wizji nadciągających przedterminowych wyborów. – Choć na ten moment nie wydaje się to bazowym scenariuszem, należy pamiętać, iż rządząca koalicja jest dość szeroka i po przegranych wyborach mogą pojawić się w niej pęknięcia. Powstaje pytanie, czy będą aż tak głębokie, by doprowadzić do wyborów. W kontekście szczególnie sytuacji geopolitycznej taka perspektywa byłaby postrzegana jako podwyższone ryzyko rynku – wyjaśnia ekspert.

Część ekspertów wychodzi z założenia, że wizja prezydentury Karola Nawrockiego nie będzie w stanie podkopać zaufania inwestorów do naszego rynku, a niektóre działania rządu jeszcze bardziej zdeterminowanego przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi wręcz mogą mu sprzyjać. – Ostatnie wybory parlamentarne w naszym kraju, z 2023 roku, wpłynęły znacząco głównie na rynek akcji. Wygrana obecnej koalicji umożliwiła odblokowanie środków z KPO oraz zmniejszyła wątpliwości dotyczące wypłaty pozostałych funduszy unijnych. Duże znaczenie miały tu także oczekiwania co do poprawy zarządzania spółkami Skarbu Państwa. W rezultacie zakończyliśmy tamten rok jako trzeci najlepszy rynek na świecie. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Środki z KPO mimo braku reform w wymiarze sprawiedliwości prawdopodobnie zostaną wypłacone. W perspektywie nadchodzących wyborów parlamentarnych rząd raczej hojnie podchodzić będzie do kwestii transferów socjalnych. Można więc spodziewać się wzrostu popytu wewnętrznego, co powinno pozytywnie wpłynąć na całą gospodarkę, a szczególnie na wyniki spółek – wskazuje Jakub Bentke, zarządzający funduszami akcji w AgioFunds TFI.

Opinie

Wybory prezydenckie pokazały kilka kluczowych rzeczy

Maciej Bobrowski, dyrektor działu analiz DM BDM

Przygotowujemy się na scenariusz, że w ocenie większości inwestorów zagranicznych czynniki wewnętrzne w Polsce nie będą już w bieżącym 2025 roku faworyzować warszawskiej giełdy względem innych rynków europejskich. Wybory prezydenckie wskazały, że obecny obóz rządowy prawdopodobnie nie będzie w stanie skutecznie procedować kluczowych dla siebie ustaw.

Jest to zły scenariusz dla obozu byków, szczególnie w obliczu obniżonej ścieżki wzrostu gospodarczego przy konieczności utrzymania wysokich wydatków na obronność oraz rekordowych strumieni przeznaczanych na transfery społeczne.

Walka w kolejnych wyborach będzie zacięta

Sobiesław Kozłowski, dyrektor działu analiz Noble Securities

Bardzo zbliżony wynik dwóch kandydatów sygnalizuje zaciętą kampanię wyborczą w kolejnych wyborach parlamentarnych, co sprzyja luźnej polityce fiskalnej oraz może mieć wpływ na politykę monetarną – to znaczy wolniejsze cięcie stopy procentowej przez Radę Polityki Pieniężnej, co w początkowym okresie mogłoby sprzyjać wynikom banków, choć w średnim i dłuższym terminie poprzez niższe inwestycje ograniczałoby tempo wzrostu potencjalnego PKB i miałoby wpływ na wartość kredytów do depozytów w bankach oraz koszty ryzyka.

Warto dodać, że w ujęciu globalnym wzrost rentowności obligacji USA czy Japonii oraz skrajne negatywne nastawienie do USD jest czynnikiem ryzyka dla akcji, co może zachęcać inwestorów do zwiększania płynności w portfelach. Miałoby to wpływ na rynki wschodzące, w tym MSCI Poland.

Polityka ma wpływ na wyniki spółek, ale pośredni

Adam Zajler, analityk BM Banku Millennium

Niedzielna decyzja Polaków z dużym prawdopodobieństwem spowoduje na giełdzie zniknięcie, przynajmniej w dużej części, premii, jaką przyznała nam zagranica po powrocie do władzy sił demokratycznych. Czy będzie to oznaczać definitywny koniec hossy?

W rzeczywistości o tym, czy za trzy albo sześć miesięcy indeksy giełdowe będą wyżej niż obecnie, zdecyduje to, co na giełdzie jest najważniejsze – czyli progresja lub jej brak w wynikach finansowych spółek. Polityka ma na to wpływ, ale pośredni. Zaczyna mieć znaczenie dopiero przy inflacji przechodzącej w hiperinflację oraz przy pogorszeniu nastrojów społecznych, owocujących wyraźnym spadkiem popytu konsumpcyjnego.

Na razie tak gwałtownej reakcji się nie spodziewam. Wciąż w większym stopniu o kierunku wycen krajowych spółek giełdowych będą decydować światowe warunki gospodarcze, a kluczowe okaże się nie to, kto zamieszkał w pałacu na Krakowskim Przedmieściu, ale jaki kierunek obierze PMI naszego najważniejszego partnera gospodarczego zza zachodniej granicy.

W średnim terminie wzrasta ryzyko polityczne

Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI

Poniedziałkowa reakcja rynku na wyniki wyborów była umiarkowana. WIG spadał o około 1 proc. Złoty stabilny, korekta na obligacjach.

W średnim terminie wzrasta ryzyko polityczne w naszym kraju. Testowana może być stabilność koalicji. Z kolei w negatywnym scenariuszu nie można w dłuższym okresie wykluczyć przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Finanse
PZU i Bank Pekao chcą się połączyć. Powstanie rynkowy gigant
Finanse
Poniedziałek na GPW: Wyborczy wymiar kary, mega fuzja Pekao i PZU, PCF szuka dna
Finanse
Koniec wojny cenowej na rynku OC nie przyniósł końca kłopotów
Finanse
Polskie banki w Europie to mikrusy. Czy i jak można to zmienić
Finanse
Czy hamujący wzrost cen spowolni oszczędności i zwiększy konsumpcję?
Finanse
Piątek na rynku: Trump straszy, XTB znów w akcji, przeceniony Mirbud