Kolejne wsparcia połamane. Nasz rynek wciąż szuka dna

W poprzednim miesiącu analitykom ogółem udało się osiągnąć lepsze wyniki od szerokiego rynku. Na wrzesień część zostaje przy swoich propozycjach, nawet jeśli przyniosły one wcześniej straty. Znów najwięcej wśród typowanych spółek pochodzi z mWIG40.

Publikacja: 01.09.2022 21:00

Kolejne wsparcia połamane. Nasz rynek wciąż szuka dna

Foto: Adobestock

Atmosfera na krajowym rynku akcji jest pochmurna, jednak popyt zaczyna podejmować próby walki przy WIG20 na poziomie 1500 pkt. Może to dawać szanse na przynajmniej korektę ostatnich spadków, które wyprowadziły indeks dużych spółek z wakacyjnej konsolidacji. Bez poprawy nastrojów na rynkach zagranicznych zapewne się to jednak nie uda, a na to jak na razie się nie zanosi.

Lepiej od rynku

W sierpniu WIG20 stracił 11,2 proc., a WIG – 8,8 proc. Indeks średnich spółek zanotował wynik odrobinę lepszy od WIG. Najbardziej odporny na zniżki okazał się sWIG80, który w zeszłym miesiącu stracił jedynie 1,4 proc. W tym warunkach portfel techniczny „Parkietu” poradził sobie całkiem nieźle. Średnia wyników analityków w sierpniu to tylko minus 0,8 proc., co na tle zniżek całego rynku można traktować jako niezłe osiągnięcie. W sierpniowej edycji portfela technicznego dwóch analityków postawiło na Dino Polska, które jednak – mimo zaprezentowania okazałych wyników kwartalnych – nie obroniło się przed naporem sprzedających. Akcje Dino kończyły zeszły miesiąc ze zniżką o blisko 5 proc. O obrazie całego miesiąca zdecydowały jednak ostatnie, słabe dni. Wcześniej dwukrotnie rynek zdołał wynieść notowania Dino na nowe rekordy. Sporo pod kreską zeszły miesiąc zakończyła najmniejsza ze spółek wybranych do sierpniowego portfela – Big Cheese Studio. Najmocniejszą pozycją okazały się walory LiveChat, które zyskały przeszło 7 proc. Na tę spółkę postawił Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl. Kolejny był Alior Bank, który znalazł się w portfelu technicznych z wyboru Sobiesława Kozłowskiego, dyrektora departamentu analiz i doradztwa, Noble Securities.

Walka o 1500 pkt

W czwartek jeszcze przed południem WIG20 zniżkował nawet o 2,9 proc., do 1482 pkt, schodząc na najniższe poziomy od kwietnia 2020 r., czyli gdy inwestorzy reagowali w panice na rozwijającą się w Europie pandemię i mrożenie części gałęzi gospodarczych przez rządy. W kolejnych godzinach WIG20 starał się nieco odbić od dziennych minimów. Jak komentował Adam Stańczak, analityk DM BOŚ, popyt próbował grać o powrót WIG20 nad 1500 pkt i zbudowanie dolnego cienia na wsparciu, co pozwoli spekulacyjnie nastawionym graczom na zakład o wykreślenie przynajmniej korekty ostatniej przeceny. – Technicznie patrząc, rynek jest w fazie spadającego noża i łapanie dołka musi opierać się o skrajnie szybko realizowane zlecenia obronne – wskazywał ekspert. Po południu podaż przeszła do kolejnego ataku, mając w odwodzie kiepskie zachowanie innych europejskich indeksów oraz zniżkujące kontrakty na amerykański S&P 500. Głównym winowajcą osuwania się indeksu blue chips były oczywiście banki, które – mimo perspektywy kolejnych podwyżek stóp procentowych – dawno już przestały być oczkiem w głowie inwestorów. Niestety WIG20 ze spadkiem o ponad 2 proc. zadamawiał się na pozycji najgorszego indeksu na świecie.

Licząc od początku tego roku, WIG20 znajduje się 34,5 proc. pod kreską. Oczywiście pozostaje najgorszym indeksem na świecie. W gronie dużych spółek od początku roku obecnie tylko jedna

Czytaj więcej

WIG20 wciąż szuka dna. Czy 1400 pkt go zatrzyma?

– JSW – jest nad kreską. Najgorzej wypada CCC, gdzie spadek zbliża się do 65 proc. Tuż przed odzieżową spółką jest CD Projekt ze spadkiem o prawie 57 proc., a pozycję dalej zajmuje mBank, z niemal 51-proc. stratą. W podziale na sektory to właśnie banki są w tym roku jednym z największych hamulcowych. Subindeks tej grupy firm jest o 45 proc. niżej od zamknięcia z 2020 r.

Czwartkowa zniżka sprowadziła WIG20 poniżej 1500 pkt, a zatem także dołka z jesieni 2020 r., gdy świat wkraczał w jesienną falę pandemii koronawirusa, a inwestorzy na nowo starali się oszacować finansowe skutki ograniczenia działalności czy też zamrożenia części branż. Wygląda na to, że kolejnych wsparć dla WIG20 należy upatrywać około 100 pkt niżej. W bardziej pesymistycznym scenariuszu WIG20 mógłby jeszcze stracić około 16 proc., co doprowadziłoby go do minimów z marca 2020 r. – Pomimo coraz silniejszego wyprzedania WIG20 kontynuuje trend spadkowy po wybiciu się dołem z dwumiesięcznej konsolidacji pod koniec ubiegłego miesiąca – mówił przed czwartkową sesją Przemysław Smoliński, analityk BM PKO BP. – Indeks zrealizował już minimalny poziom docelowy, określony na 1530 pkt, ale w średnim terminie można oczekiwać kontynuacji ruchu w okolicę 1480, a nawet 1400 pkt, gdzie przebiega dolne ograniczenie kilkumiesięcznego kanału spadkowego – przewidywał Smoliński.

Traci oczywiście cały warszawski rynek. WIG w czwartek po południu zniżkował o 2 proc., z hukiem tracąc pułap 50 tys. pkt. Indeks szerokiego rynku ma jeszcze sporo przestrzeni do dołków z jesieni 2020 r.

– Aktualnie materializuje się negatywna ścieżka dla WIG, która według strategii Noble Securities na 2022 r. może doprowadzić indeks szerokiego rynku do testu 42 tys. pkt., co w przypadku WIG20 tworzyłoby ryzyko testu okolic 1350 pkt do końca tego roku – szacuje Kozłowski. – Fatalne zachowanie WIG20 w USD i MSCI Poland w USD, czyli zejście w ujęciu miesięcznym poniżej dołków z 2009 r., otwiera przestrzeń do wartości widzianych w 2001 r., co jest złożeniem słabości polskich akcji i krajowej waluty – tłumaczy Kozłowski. WIG20 wyceniany w dolarze notuje w tym roku stratę rzędu aż 43 proc.

Przegląd drugiej linii spółek

Na jakie spółki w takich warunkach stawiają analitycy? Co ciekawe, część propozycji z wcześniejszego miesiąca pokrywa się z obecnymi.

Wśród typów znów znalazło się Dino Polska. W portfelu utrzymał je Paweł Danielewicz, analityk Santander BM. Dino, mimo że ostatnio nieco zniżkuje, nadal pozostaje jedną z najsilniejszych pozycji w WIG20.

Wśród reprezentantów indeksu dużych spółek do portfela technicznego weszło jeszcze Allegro. Allegro w ostatnim czasie próbuje odreagowywać, ale dalej jego stopa zwrotu od początku roku to około 37 proc. na minusie.

Z propozycji na ten miesiąc słabszy w tym roku jest tylko Alior Bank. Łukasz Wardyn z CMC Markets liczy jednak, że indeks banków w końcu uklepie dno, a Alior będzie prezentować się lepiej na tle reszty firm finansowych. Pod sporą, około 34-proc. presją podaży jest także Wielton, wskazany na ten miesiąc przez Arutra Wiznera z BM BPS.

Ale analitycy sięgają nie tylko po przecenione walory. Michał Krajczewski z BM BNP Paribas wybrał firmę z szerokiego rynku – OT Logistics, która od stycznia urosła o 67 proc. Tak głęboko w krajowy rynek sięgnął jeszcze tylko Michał Pietrzyca z DM BOŚ, który kolejny miesiąc z rzędu – mimo sporej straty, jaka przyniosła mu ta spółka – pozostał przy Big Cheese Studio.

Kozłowski postawił na firmę, która może zachowywać się inaczej od całego rynku, czyli brokera XTB. W tym roku akcje tej spółki zyskały już niemal 37 proc.

Wygląda na to, że i tym razem w portfelu technicznym „Parkietu” znajdują się głównie średnie spółki.

Czytaj więcej

WIG20 najsłabszy na świecie

Przemysław Smoliński DM PKO BP

Fabryka Maszyn Famur

Od końca 2018 r. Famur zniżkował przez kolejne dwa lata, schodząc w okolice minimum z początku 2016 r. Odbił się od niego w listopadzie 2020 r., po czym przez kolejne miesiące dynamicznie zwyżkował, odrabiając sporą część wcześniejszych spadków. Pod koniec 2021 r. kurs spółki wszedł w średnioterminową konsolidację, w której pozostaje do dzisiaj. Choć w obecnej chwili cały czas brak konkretnych sygnałów kupna, to jednak w lipcu Famur zwyżkował powyżej lokalnych maksimów z wcześniejszych miesięcy, a na ostatnich sesjach, wbrew ogólnorynkowej tendencji, ponownie ruszył w górę. Ostatni wzrost kursu potwierdza podwyższony wolumen oraz wyprzedanie średnioterminowych oscylatorów. Tym samym wydaje się, że na najbliższych sesjach można spodziewać się kontynuacji ruchu w górę, a być może wręcz powrotu długoterminowego trendu wzrostowego.

Piotr Kaźmierkiewicz BM Pekao

Allegro.eu

Ostatnie dni przyniosły pogłębienie cofnięcia po nieudanej próbie sforsowania oporu horyzontalnego w okolicy poziomu 28,12 zł. W rezultacie kurs powrócił w rejon przebiegu zapoczątkowanej we wrześniu ubiegłego roku (i przebitej za pomocą letniej zwyżki) linii trendu spadkowego, stawiając pod znakiem zapytania znaczenie trzymiesięcznego impulsu wzrostowego. Do jego załamania wciąż jednak nie doszło, a stałoby się tak w przypadku utraty strefy wyznaczonej przez lipcowe minima (23,09 zł) i poziom 61,8-proc. zniesienia całej fali (23,43 zł). Znaczące schłodzenie wskaźników (przykładem RSI 14) zwiększa prawdopodobieństwo obrony tak opisanego nagromadzenia wsparć. W połączeniu z wyraźną relatywną siłą waloru, opcja utrzymania kierunku wzrostowego wciąż wydaje się zatem realna.

Sobiesław Kozłowski Noble Securities

X-Trade Brokers

W ujęciu tygodniowym, pomimo wykupienia na STS, spółka tworzy wdzięczną formację w kształcie spodka. Wyjście ponad 19,22 zł, czyli 38,2-proc. zniesienie spadków od lipca 2020 r. ma pozytywną wymowę i otwiera przestrzeń do testu 23,01 zł (23,6 proc. Fibo od lipca 2020 r.), którego pokonanie umożliwiłoby podejście pod ATH na 29,30 zł.

W ujęciu dziennym notowania konsolidują się od kwietnia br. w wąskim zakresie 20–22,50 zł, przy czym niska wartość oscylatora stochastycznego i lekki wzrost RSI w obszarze neutralnym sprzyja stronie popytowej. Z fundamentalnego punktu widzenia gigantyczna zmienność na gazie naturalnym (TTF), zmienność na ropie naftowej, zmienność na S&P 500 i Nasdaq czy testowanie parytetu na EUR/USD sprzyja percepcji wyników spółki. To przykład spółki z ujemną betą wobec rynku.

Michał Pietrzyca DM BOŚ

Big Cheese Studio

Sierpień przyniósł dynamiczną korektę spadkową akcji Big Cheese Studio, która z punktu widzenia analizy technicznej doprowadziła do dwukrotnego potwierdzenia strefy wsparcia 39,30–39,00 zł. W tych granicach mieliśmy silną blokadę w okresie od stycznia do lipca br.

Byki zatrzymały zatem 12-proc. przecenę w ważnym miejscu. Niemniej teraz powinniśmy oczekiwać przede wszystkim skoku wolumenowego w handlu, jeśli ww. strefa popytowa ma stać się ważna dla średniego terminu. Pamiętajmy również, że kurs BCS posiada uśrednioną zmienność na sesję 3,09 proc., natomiast średnioterminowe podejście nadal wspiera byki w grze o nowe ATH. Do tego potrzeba przebicia się notowań przez twardy opór 42,62 zł oraz przede wszystkim zachowania wsparć 39–37,82 zł.

Paweł Danielewicz Santander BM

Dino Polska

Pozostawiam w portfelu spółkę Dino Polska. Co prawda ostatnie sesje upływają pod znakiem wzrostu presji podażowej, ale w nieco szerszym horyzoncie czasowym obóz byków ma tutaj nadal przewagę. Warto także podkreślić, że spółka zbliża się do relatywnie silnej zapory popytowej: 340–342 zł, gdzie kupujący powinni się uaktywnić. Przełamanie wymienionego klastra Fibo wygenerowałoby wstępny sygnał słabości. W naturalny sposób mogłoby to skutkować pogłębieniem się kreowanego obecnie ruchu kontrującego. Z kolei powrót waloru ponad najbliższy, lokalny opór techniczny: 360–363 zł byłby pozytywnym sygnałem, podkreślającym gotowość byków do inicjowania dalszych, ofensywnych działań rynkowych.

Bartosz Sawicki Cinkciarz.pl

LiveChat Software

Pomimo rozczarowującej końcówki sierpnia spółka w całym miesiącu należała do najsilniejszych komponentów mWIG40. Zachowanie siły relatywnej sprawia, że LiveChat pozostaje w portfelu. Kurs w wakacje nie spadł poniżej lokalnych szczytów z końcówki wiosny i w minionych tygodniach zdołał dotrzeć w okolice 110 zł za akcję. Płaska korekta okazała się przystankiem przed dalszą zwyżką i kurs sforsował maksima z drugiego kwartału oraz ważną 200-sesyjną średnią kroczącą. Mogą okazać się to ważne kroki na drodze do osiągnięcia modelowego zasięgu formacji podwójnego dołka, który wypada w okolicy 120 zł. W tej strefie przebiega również spadkowa linia poprowadzona przez szczyty z 2021 r.

Michał Krajczewski BM BNP Paribas

OT Logistics

Kurs OT Logistics wybił się pod koniec lipca z prawie rocznej konsolidacji, co było sygnałem do mocnego wzrostu. Ich dynamika była jednak bardzo duża w krótkim terminie, przez co kurs przeszedł obecnie do zwężającej się konsolidacji. Można dopatrywać się próby utworzenia formacji flagi i schłodzenia wskaźników, co może pozwolić na wygenerowanie kolejnej fali zwyżek w przypadku wybicia górą ponad 18 zł. Istotna dla utrzymania wzrostowego układu jest obrona wsparcia przy 15 zł tworzonego przez połowę długiej świecy z 29 lipca oraz lokalnych minimów z sierpnia.

Artur Wizner DM BPS

Wielton

Notowania Wieltonu od października ubiegłego roku znajdowały się w trendzie spadkowym. Po przetestowaniu w lipcu solidnego wsparcia wynikającego z dołków z 2019 r. oraz szczytów z 2020 r. na poziomie 5,3 zł, wróciły do wzrostu, przełamując linię trendu spadkowego przy dość wysokim wolumenie. Aktualnie najbliższymi celami dla spółki są: 7,50 zł – ostatni lokalny szczyt z 18 sierpnia, 7,70 zł – poziom gdzie aktualnie przebiega średnia 200-sesyjna oraz 8,30 zł – poziom odpowiadający 38,2-proc. zniesienia Fibonacciego fali spadkowej z okresu październik 2021 r. – lipiec 2022 r.

Łukasz Wardyn CMC Markets

Alior Bank

Kurs Alior Banku jest istotnie mocniejszy od całego subindeksu WIG-banki. Gdyby po kolejnym rekordowym odczycie inflacji indeks banków odbił się od krótkoterminowego dna, ustanawiając lokalny dołek, notowania Aliora mogłyby zbudować solidną podstawę do wyjścia w górę. Poziomy cenowe 26,40 zł i 25,64 zł to teraz kluczowe wsparcia.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty