W komunikacie giełdowym za powód swej decyzji podał: „brak możliwości współpracy zarządu z przedstawicielami wiodących akcjonariuszy, co w kontekście konieczności podejmowania uchwał dotyczących dalszego istnienia spółki szkodzi prowadzeniu restrukturyzacji, nie sprzyja budowaniu długookresowej strategii oraz utrudnia realizację zamierzeń”.
W jakich konkretnie sprawach nie mógł się porozumieć z udziałowcami, nie wiadomo. Jedyny duży akcjonariusz Trionu, Novy Fund SPC Ltd ze Szwajcarii (ma 27,3 proc. akcji), nie ustosunkował się do działań prezesa.
Fałkowski złożył rezygnację na środowym posiedzeniu rady nadzorczej, ze skutkiem datowanym na 26 maja. Zwrócił wówczas uwagę, że restrukturyzacja grupy wciąż nie jest zakończona. Z kolei zaniechania, z jakimi się zmierzył, zmusiły go do skupienia się na rozwiązaniu najważniejszych spraw. Zaliczył do nich konieczność ograniczenia zadłużenia, obniżkę kosztów i usprawnienie funkcjonowania zagranicznych firm wchodzących w skład grupy.
Grupa Trion zamknęła ubiegły rok stratą netto na poziomie 56,4 mln zł. Łączne zobowiązania na koniec marca to prawie 100 mln zł.