Hossa wciąż przechodzi koło nosa

Średnia wskazań maklerów mówi o tym, że w I półroczu 2025 r. udział inwestorów indywidualnych w obrotach wyniósł 13,4 proc. To wynik lepszy niż w całym 2024 r., ale branża maklerska raczej daleka jest od wielkiego entuzjazmu.

Publikacja: 07.07.2025 06:00

Hossa wciąż przechodzi koło nosa

Foto: Bloomberg

Gdyby ktoś na początku 2025 r. powiedział, że polskie indeksy w ciągu pół roku wzrosną o około 30 proc. pewnie uznalibyśmy go za szaleńca, a sam wynik bralibyśmy w ciemno. Pewnie także uznalibyśmy, że obok takich wyników inwestorom indywidualnym ciężko będzie przejść obojętnie i prędzej czy później znacząco zwiększą swoją aktywność i obecność na GPW. Hossa, którą obserwujemy na naszym parkiecie, przeszła jednak wielu osobom koło nosa. Wskazują na to sami maklerzy.

I chociaż część z nich wierzy, że lada moment w końcu "coś" ruszy, to na razie niewiele zwiastuje rychłą poprawę.

Niby jest dobrze ale....

O tym, że I półrocze nie przyniosło istotnego umocnienia pozycji polskich inwestorów na głównym rynku akcji świadczyć mogą wyniki ankiety przeprowadzonej przez „Parkiet” wśród szefów biur i domów maklerskich.

Średnia ich wskazań mówi o tym, że udział klientów detalicznych w obrotach wyniósł w I półroczu 13,4 proc. Rozpiętość wskazań waha się od 11,3 proc. do 14,8 proc. Z kolei mediana prognoz ukształtowała się na poziomie 13,3 proc.

Jeśli wskazania te znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, będzie to oznaczało, że udział inwestorów indywidualnych nadal oscyluje blisko historycznych minimów. Najniższy udział detalu w obrotach był w II połowie 2019 r. i wyniósł on wtedy 11 proc.

Szukając pozytywów można jednak powiedzieć, że jest nieco lepiej niż w całym 2024 r. Wtedy w I półroczu ubiegłego roku udział ten wynosił 14 proc., a w II półroczu 12 proc. Cały poprzedni rok inwestorzy indywidualni zamknęli udziałem na poziomie 13 proc.

Czytaj więcej

Stopy zwrotu nadal nie działają na inwestorów

– Udział inwestorów detalicznych w obrotach na polskim rynku od lat znajduje się w trendzie spadkowym. Trwa proces dywersyfikacji portfeli inwestorów indywidualnych poprzez zwiększanie udziału akcji zagranicznych. Jednak od czasu do czasu aktywność tych inwestorów na rynku polskim rośnie. W pierwszej połowie roku istniały ku temu sprzyjające warunki – silne wzrosty i duża zmienność. Dlatego w I półroczu udział inwestorów indywidualnych powinien być nieco wyższy, niż wskazuje na to trend i powinien wynieść 13,5 proc. wobec 13 proc. w 2024 – mówi Samer Masri, dyrektor BM PKO BP.

– Aktualnie obserwujemy całkiem ciekawą sytuację na GPW. Patrząc tylko przez pryzmat wyników, to osiągamy w Warszawie jedne z większych wzrostów wśród giełd światowych. Warto jednak spojrzeć na sytuację również bardziej szczegółowo i przyszłościowo. Z jednej strony w ostatnich latach mamy do czynienia ze wzrostami obrotów – patrząc na średnie dzienne obroty to jeszcze w 2022 r. było to około 1,2 mld, w 2023 r. i 2024 r. około 1,4 - 1,5 mld, a w pierwszym półroczu 2025 r. to już blisko 2 mld. Z drugiej strony od kilku lat obserwujemy na warszawskiej giełdzie spadek udziałów w obrotach inwestorów indywidualnych z 15,8 proc. w 2023 r. do 12 proc. w drugim półroczu 2024 r. Szacuję, że pierwsze półrocze bieżącego roku będzie lepsze i udział inwestorów indywidualnych wyniesie około 14,5 proc., chociaż oczywiście chcielibyśmy, aby w ogólnym wzroście w obrotach na GPW partycypowali bardziej inwestorzy indywidualni – mówi Marcin Wlazło, dyrektor BM Pekao.

Faktem jest też to, że na aktywność inwestorów indywidualnych trzeba patrzeć nie tylko przez pryzmat procentowego udziału w obrotach, ale również przez wartość wygenerowanych obrotów. Tutaj wygląda to nieco lepiej, co wynika ze wspomnianego, wyraźnego wzrostu obrotów na GPW, do czego w znaczący sposób przyczynili się z kolei inwestorzy zagraniczni, których procentowy udział w obrotach wciąż rośnie kosztem m.in. inwestorów indywidualnych.

Gdyby przyjąć, że udział inwestorów indywidualnych w obrotach na GPW wynosił w I półroczu 13,4 proc., wynik ten przełożyłby się na transakcje o wartości 65 mld zł. W tym przypadku byłby to najlepszy wynik od czasów covidowych. W I półroczu 2021 r. inwestorzy indywidualni wygenerowali 80,3 mld zł.

Czytaj więcej

Hossa przetrwa, ale zwyżki na GPW wyhamują

...potencjał jest większy

Nie zmienia to jednak faktu, że większość maklerów widzi jednak szklankę do połowy pustą, a nie pełną i ma ku temu podstawy. – Niestety trwająca już od października 2022 r. hossa raczej omija Polaków. Obserwujemy odpływy z funduszy inwestujących w akcje polskie, nie ma także zmasowanego napływu klientów indywidualnych na GPW. Niestety hossa nie przebiła się do masowej świadomości – mówi Maksymilian Skolik, dyrektor BM mBanku. Dlaczego tak się dzieje?

– Na pewno czynnikami nie ułatwiającymi zmiany tego stanu są wysokie stopy procentowe. Co miesiąc kilka miliardów oszczędności gospodarstw domowych przepływa z depozytów do obligacji detalicznych Skarbu Państwa i do funduszy dłużnych, których dystrybucja ze względu na wymogi MIFID II jest znacznie łatwiejsza niż w przypadku funduszy akcji. Szkoda, że strumień ten całkowicie omija nasz rynek akcyjny. Problem oceny ryzyka w ramach ankiety MIFID jest powszechnie znany. Klienci nie akceptują ryzyka, wobec czego dystrybutorom trudno jest oferować klientom instrumenty, których naturalną cechą jest zmienność wyceny. W długim terminie rentowność funduszy akcji przewyższa zwroty z długu, co oczywiście okupione jest krótko- i średnioterminową zmiennością cen. Bez zmiany podejścia regulacyjnego w tej kwestii nie widzę szans na udrożnienie dystrybucji, a więc także na istotny wzrost partycypacji Polaków w rynku kapitałowym – dodaje Skolik.

Również Filip Kaczmarzyk, członek zarządu XTB, wskazuje, że same stopy zwrotu to już za mało, by przyciągnąć klientów na warszawską giełdę. Potrzebne są ku temu również zmiany bardziej o charakterze systemowym.

– Uważam, że w pierwszej połowie 2025 roku udział inwestorów indywidualnych w obrotach na GPW wzrósł. Szczególnie widoczny był ten efekt w drugim kwartale, kiedy na rynku panowała podwyższona zmienność. Wpłynęła na to m.in. niepewność związana z zapowiedziami Donalda Trumpa dotyczącymi nowych taryf celnych. Tego typu wydarzenia mogą okresowo zwiększać aktywność inwestorów indywidualnych, jednak traktuję to jako incydentalny przypadek, a nie przejaw trwałego trendu. Aby udział tej grupy inwestorów na GPW realnie i systematycznie rósł, potrzeba zdecydowanie więcej niż pojedyncze impulsy rynkowe. Kluczowe są długoterminowe działania edukacyjne, zwiększanie dostępności nowoczesnych narzędzi inwestycyjnych oraz budowanie zaufania do rynku kapitałowego – mówi Kaczmarzyk.

Inwestycje
Stopy zwrotu nadal nie działają na inwestorów
Inwestycje
Mimo wstrząsów po drodze to było bardzo dobre półrocze dla inwestorów
Inwestycje
Hossa przetrwa, ale zwyżki na GPW wyhamują
Inwestycje
Kamil Gemra, SGH: Czy powróci wielka zmienność rynków?
Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: WIG może powalczyć o 110 tys. pkt
Inwestycje
Tomasz Gessner, Tavex: złoto czeka ze wzrostami na jesień