Krzysztof Moska, największy udziałowiec Plast-Boksu specjalizującego się w przetwórstwie tworzyw sztucznych, domaga się zmian w jego zarządzie. Złożył wniosek o uzupełnienie porządku obrad najbliższego NWZA, które zwołano na 28 lutego. Dlaczego chce zmian?
[srodtytul]Kilka zarzutów [/srodtytul]
– Firma w ubiegłym roku osiągnęła słabe wyniki finansowe. Poza tym akcjonariusze od wielu miesięcy nie są informowani o tym, co zarząd zrobił z pozyskaną dotacją unijną w kwocie 5 mln zł – mówi Moska. Nie podoba mu się też, że zarząd, który prawie rok temu uzyskał zgodę NWZA na sprzedaż działki w specjalnej strefie ekonomicznej w Słupsku, nie pozbył się jej do dziś.
Moska nie chce odwołania całego zarządu, a jedynie osób odpowiedzialnych za opieszałość. O kogo konkretnie chodzi, nie ujawnia. – Wnioski o odwołanie konkretnych osób złożę na NWZA – twierdzi. O zmianach w zarządzie Plast-Boksu na razie nie rozmawiał z innymi dużymi akcjonariuszami. Przypomina jednak, że już wcześniej część z nich wyrażała niezadowolenie ze słabych wyników spółki, co może przełożyć się na poparcie jego wniosku.
[srodtytul]Obrona zarządu[/srodtytul]