Jakże miniony kwartał różni się od tego, czego powszechnie oczekiwano w grudniu ub. r. Owszem, pojawiały się wtedy głosy na temat możliwej korekty, ale ciężko było znaleźć opinie, według których zadyszka na rynku miałaby trwać aż cały kwartał. Co gorsza, owa zadyszka okazała się na tyle dotkliwa, że WIG skasował całe grudniowe zyski. Jeśli przypomnimy sobie, że owe zyski nadeszły po wybiciu w górę z październikowo-listopadowej konsolidacji, to widać, że indeks cofnął się do górnej granicy owej konsolidacji (44 550 pkt). WIG wkracza zatem w kluczową strefę wsparcia. Wspomniana górna granica konsolidacji to początek owej strefy, zaś jej koniec to dolna granica (43 177 pkt). Jeśli ta kluczowa strefa nie zatrzyma fali przeceny, to z punktu widzenia analizy technicznej będzie można mówić o załamaniu trendu zwyżkowego trwającego od czerwca ub. r.

Na krótką metę pocieszające jest jedynie to, że ostatnia zniżka zaowocowała silnym technicznym wyprzedaniem rynku, obrazowanym przez najniższy od listopada 2011 r. poziom oscylatora stochastycznego (z 15 sesji). Pytanie czy byki zdołają wykorzystać tę nadarzającą się szansę, czy może znów zmarnują ją, tak jak to było na przełomie lutego i marca.

Okres słabości przeżyły ostatnio nawet małe spółki, które w odróżnieniu od blue chips mogą zaliczyć I kwartał do całkiem udanych. Gromadzący prawie 200 „maluchów" WIG-Plus, który od początku roku do ostatniego szczytu urósł o 13 proc., w ostatnich dwóch tygodniach stracił 5 proc. Z jednej strony jest to najdotkliwsza korekta od czasu rozpoczęcia tendencji zwyżkowej we wrześniu ub. r., co może być niepokojące. Z drugiej, dopiero ukształtowanie się jakiejś rozbudowanej formacji odwrócenia trendu kazałoby traktować przecenę jako definitywny techniczny sygnał sprzedaży.

Wydaje się, że głównym paliwem napędzającym ostatnią zniżkę był wysyp kiepskich wyników finansowych. Ponieważ sezon publikacji właśnie dobiegł końca, to paliwo to się już wyczerpało. Czy teraz kursy małych spółek na nowo zaczną dyskontować oczekiwane ożywienie gospodarcze i korzystać na pozytywnych bodźcach w postaci łagodniejszej polityki pieniężnej?

[email protected]