Życzenia noworoczne, informacje o przyznanych nagrodach czy nawet raport bieżący o tym, że... nic się nie zmieniło. Takie kuriozalne komunikaty publikują spółki notowane na warszawskiej giełdzie oraz na rynku alternatywnym NewConnect.
– Z obserwacji SII wynika, że przypadki nadużywania systemu ESPI zdarzają się sporadycznie. Ustawa o ofercie zabrania łączenia raportów bieżących z przekazywaniem informacji marketingowych dotyczących działalności emitenta. Gorzej wygląda to w przypadku systemu EBI – komentuje Jarosław Dzierżanowski, dyrektor działu prawnego Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Również Komisja Nadzoru Finansowego radzi rozdzielić ESPI od EBI, ponieważ ten pierwszy dotyczy rynku regulowanego, obowiązki informacyjne wynikają tam z przepisów prawa, a za ich naruszenie KNF może ukarać. – W przypadku New Connect zasady ustala organizator (czyli GPW) na poziomie regulaminu, Komisja Nadzoru Finansowego obowiązków informacyjnych nie nadzoruje – podkreśla Łukasz Dajnowicz z urzędu KNF. Dodaje, że przypadki naruszenia zasad korzystania z ESPI są wyjaśniane przez Komisję w trybie nadzorczym.
Rezygnacja, której nie było
Na początku tego roku kilka spółek wprowadziło swoich akcjonariuszy w nie lada osłupienie. Palma pierwszeństwa należy się firmie DTP, która w sylwestra nieoczekiwanie ogłosiła, że prezes Michał Handzlik zrezygnował ze stanowiska. Nie podano przyczyn tej decyzji. Nic dziwnego, bo raport okazał się pomyłką. Na początku stycznia spółka poinformowała, że Handzlik pozostaje prezesem. Po kilku kolejnych dniach wyjaśniła, z czego wynikała pomyłka. „Wygasł dotychczasowy kontrakt menedżerski Michała Handzlika. Wewnętrzna informacja na ten temat, przekazana do komórki sprawozdawczości giełdowej, została błędnie zinterpretowana" – poinformowała spółka.
Jednak zanim DTP skorygowało raport, informację o rezygnacji prezesa zdążyły już podać wszystkie największe portale biznesowe. Skomentowali ją też analitycy. „Rezygnacja pana Michała Handzlika jest nagła i nieoczekiwana" – czytamy w porannym biuletynie Raiffeisen Brokers.
O ile w przypadku DTP można mówić o incydencie, o tyle w innych spółkach różnego rodzaju pomyłki w raportach zdarzają się niepokojąco często. Przykładem może być Starhedge. Inwestorzy mogą mieć problem ze zidentyfikowaniem tej spółki, ponieważ w ostatnich latach nadzwyczaj często zmieniała nazwy. Najpierw była notowana jako Hardex, potem zmieniła szyld na Libra Capital, a następnie na Global Energy. Sama się pomyliła w raporcie informującym rynek o zmianie nazwy na obecną. Następnego dnia skorygowała komunikat. Z kolei kilka tygodni temu znów poprawiała raport bieżący, ponieważ we wcześniejszym zabrakło części wyjaśniającej przyczynę rezygnacji wiceprezesa, a co gorsza – w podziękowaniach za pełnienie funkcji omyłkowo znalazło się imię i nazwisko ustępującego wcześniej członka zarządu.