Trudna miłość maklerów i nadzorcy

Wszyscy wiedzą, o co chodzi. Najważniejsze jest bezpieczeństwo rynku. Kiedy jednak zaczynają mówić o szczegółach, sprawy się komplikują.

Aktualizacja: 07.02.2017 00:17 Publikacja: 28.01.2015 10:25

Trudna miłość maklerów i nadzorcy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

„Primum non nocere", czyli „po pierwsze, nie szkodzić" – głosi naczelna zasada w medycynie. Chociaż maklerzy nie są lekarzami ani ciała, ani duszy, to bardzo często ją przytaczają – szczególnie jeśli dyskusja schodzi na temat ich relacji z Komisją Nadzoru Finansowego. O niej można powiedzieć i napisać wszystko, ale na pewno nie to, że jest pełna zrozumienia i bezwarunkowej miłości. Obie strony bardziej przypominają parę, która nie chce, ale musi ze sobą żyć. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że w tym związku to KNF jest zarówno głową, jak i szyją.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"