Mario Draghi, „zbawca Europy", „kryształowo czysty" technokrata, który dzielnie zmaga się z kryzysem trapiącym strefę euro. To właśnie nadzieje związane z tym wybitnym włoskim ekonomistą oraz jego dorobek w fotelu prezesa Europejskiego Banku Centralnego przesłoniły kontrowersyjne epizody w jego życiorysie, łączące go z osobami, których machinacje mocno przyczyniły się do wybuchu kryzysu w strefie euro. Dla inwestorów i opinii publicznej Draghi „narodził się" dopiero w 2011 r., gdy został prezesem EBC, ale konflikty interesów związane z jego poprzednią karierą wciąż dyskretnie się za nim snują.
Zdolna rodzina
5 listopada 2011 r. kierowany przez Draghiego EBC dokonał „niespodziewanej" obniżki stóp procentowych. Dwa dni wcześniej tę „zaskakującą decyzję" trafnie przewidzieli analitycy banku inwestycyjnego Morgan Stanley. Dzięki temu trafnemu przewidywaniu owa instytucja mogła podjąć rynkowe decyzje przynoszące jej setki milionów euro zysku. Tak się akurat złożyło, że od 2003 r. jednym z najbardziej znaczących traderów w londyńskim oddziale Morgan Stanley jest Giacomo Draghi, syn Mario Draghiego. Specjalizuje się on tam w problematyce stóp procentowych i handlu obligacjami rządowymi. Mimo podejrzeń o konflikt interesów w rodzinie Draghich, ani ojca, ani syna nie spotkały żadne konsekwencje za ten „zadziwiający zbieg okoliczności". Sprawa rozeszła się po kościach, bo przecież prezes EBC ma ważną misję wyciągania Europy z kryzysu.
Kto jednak strefę euro w ten kryzys wciągnął? Najczęściej obwinia się o to Grecję, która przed 2007 r. fałszowała statystyki o swoich finansach publicznych. Robiła to za pomocą transakcji na skomplikowanych instrumentach finansowych zawieranych z zachodnimi bankami inwestycyjnymi. Kupowane przez nią derywaty pomagały kamuflować deficyt budżetowy za pomocą sztuczek z pogranicza finansowej alchemii oraz mafijnego oszustwa. Po wybuchu kryzysu zadłużeniowego greccy politycy zaczęli twierdzić, że nie rozumieją, o co w tych transakcjach chodziło. Wytłumaczenia te były zrozumiałe, gdyż grecki Skarb Państwa często tracił na tego rodzaju sztuczkach. Jedną z głównych instytucji zaangażowanych w ten proceder był bank Goldman Sachs. Dzięki jego „fachowemu doradztwu" w wyniku jednej z tych transakcji z kredytu zaciągniętego przez Grecję wartego 2,8 mld euro powstało zadłużenie sięgające 5,1 mld euro, a Goldman zarobił na tym 600 mln euro. Tak się składa, że Mario Draghi w latach 2002–2006, czyli w czasie gdy dochodziło do tych nieprawidłowości, pracował akurat w Goldman Sachs International w Londynie, gdzie był wiceprezesem formalnie odpowiadającym za tego typu transakcje. Draghi wielokrotnie później zapewniał, że nie miał nic wspólnego z interesami, jakie jego bank prowadził z Grecją. – Transakcja między Goldman Sachs a Grecją została zawarta przed moją nominacją. Nie miałem nic wspólnego z rządami i finansami publicznymi. Faktycznie zajmowałem się tylko sektorem publicznym – mówił Draghi w 2011 r. podczas przesłuchania w Parlamencie Europejskim. Tymczasem „New York Times" cytował informatora z wewnątrz Goldman Sachs mówiącego, że Draghi omawiał z innymi rządami transakcje derywatowe podobne do tych zawieranych z Grecją. Co więcej, w 2002 r. był on współautorem raportu National Bureau of Economic Research „Przejrzystość, zarządzanie ryzykiem i międzynarodowa niestabilność finansowa" mówiącego, że należy zainteresować rządy instrumentami pochodnymi mającymi pomóc w „naprawie" finansów publicznych. Co więcej, „Financial Times" donosił w 2013 r., że Włochy mogły stracić kilka miliardów euro na derywatach pomagających im sztucznie zbić deficyt finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. Negocjacje w sprawie tych transakcji miał prowadzić Mario Draghi.
– Choć Goldman Sachs oczekiwał ode mnie, że będę się zajmował sektorem publicznym, to stwierdziłem, że nie jestem tym zainteresowany – mówił w 2011 r. obecny prezes EBC.
Wielka wyprzedaż
Jak Draghi trafił do Goldman Sachs, gdzie otrzymywał wynagrodzenie sięgające 10 mln USD rocznie? Zapewne dostrzeżono w tym banku inwestycyjnym, jak dobrze się sprawdził jako dyrektor generalny włoskiego resortu skarbu, którym był w latach 1991–2002.