W Polsce wzrośnie popyt na asfalty

Rosnące wydatki na drogi powinny się przyczynić do poprawy wyników Orlenu i Lotosu. Obie firmy już są gotowe do zwiększenia produkcji asfaltów. Niewiele może za to zyskać Izolacja Jarocin.

Publikacja: 02.07.2015 11:00

Do 2020 roku polski rząd chce wydać na budowę dróg ponad 92 miliardy złotych.

Do 2020 roku polski rząd chce wydać na budowę dróg ponad 92 miliardy złotych.

Foto: Fotorzepa, Darek Golik Darek Golik

Polski rząd na budowę dróg w latach 2014–2020 chce wydać łącznie 92,8 mld zł. W tym roku ma to być 16,3 mld zł, a w trzech kolejnych latach odpowiednio 27,3 mld zł, 29,1 mld zł i 26,1 mld zł.

W efekcie giełdowi producenci asfaltów liczą na mocny wzrostu popytu na ich wyroby. – Oczekujemy, że w latach 2016–2018 nastąpi wzrost rynku o około 20 procent. Ponieważ prace bitumiczne na nowych projektach zaczną się najprawdopodobniej w roku przyszłym, spodziewamy się, że popyt w 2015 r. będzie blisko 10 proc. niższy od popytu w roku ubiegłym – informuje biuro prasowe PKN Orlen.

Dużego wzrostu zapotrzebowania oczekuje Grupa Lotos. – Dlatego Lotos Asfalt koncentruje się na sprzedaży krajowej, tak aby zapewnić w nadchodzących latach terminowe i bezpieczne dostawy asfaltów naszym partnerom – mówi Adam Wojczuk, dyrektor ds. strategii rozwoju firmy zależnej Lotos Asfalt.

Konsolidacja mocy

Spośród polskich firm zdecydowanie największym dostawcą surowca do budowy dróg jest grupa PKN Orlen. Płocki koncern w ostatnich latach produkował ponad 1 mln ton asfaltów rocznie, z czego około 700 tys. ton stanowiła produkcja w kraju. Prognozuje, że w tym roku wytworzy ich o blisko 150 tys. ton więcej niż w ubiegłym ze względu na przejęcie udziałów w Czeskiej Rafinerskiej od włoskiego Eni.

Obecnie grupa produkuje asfalty w Polsce (Płock, Trzebinia), Czechach (Litwinov, Pardubice) i na Litwie (Możejki). – Nasze asfalty trafiają w głównej mierze na rynki rodzime, tj. polski, czeski i słowacki oraz do krajów nadbałtyckich. Poza wyżej wymienionymi rynkami, które stanowią dla nas priorytet, sprzedaż asfaltów rozwijana jest również na takich rynkach, jak Rumunia, Węgry, Niemcy czy Austria – informuje biuro prasowe. Dodaje, że w 2014 r. spółka sprzedała do Rumunii ponad 100 tys. ton asfaltów. W efekcie była tam jednym z głównych dostawców.

Aby zwiększyć elastyczność dostaw i dostępność asfaltów oraz w zapewnić ciągłość dostaw, koncern konsoliduje moce produkcyjne w całej grupie. Szczegółów jednak nie podaje. Nie ujawnia też danych dotyczących mocy produkcyjnych i przychodów ze sprzedaży asfaltów.

Można jednak przypuszczać, że wpływy z tej działalności będą rosły nie tylko ze względu na zwiększony wolumen ich produkcji, ale i wzrost cen. Są one wypadkową sytuacji makroekonomicznej, notowań surowców ropopochodnych, kursów walut i popytu na rynku. Wprawdzie spółka twierdzi, że nie sposób jest przewidzieć giełdowe notowania produktów ropopochodnych, ale jednocześnie zauważa, że poziom marży, ze względu na sezonowość sprzedaży, jest różny w różnych okresach. – Przed sezonem jest niższa ze względu na relatywnie małą produkcję i przypisane tej produkcji koszty stałe. Natomiast w sezonie, kiedy popyt jest znacząco wyższy, a największe znaczenie ma dostępność dobowa produktu, marżowość jest wyższa – podaje PKN Orlen. To z kolei może sugerować, że gdy wzrośnie skala prac na drogach, wzrosną również ceny asfaltów.

Innowacyjne produkty

Drugim producentem asfaltów w Polsce jest Grupa Lotos. W ubiegłym roku wytworzyła ich ponad 500 tys. ton, a rok wcześniej 600 tys. ton. – Tegoroczna produkcja będzie zależała od wielkości sprzedaży, która z kolei wynika z potrzeb rynku. Zamykamy dopiero II kwartał i jest zdecydowanie za wcześnie, aby podawać jakieś konkretne wielkości, ale szacujemy, że produkcja w 2015 r. będzie zbliżona do zeszłorocznej – twierdzi Wojczuk. Koncern ma jednak dużo większe możliwości wytwarzania. Podaje, że w rekordowym 2011 r. dostarczył na budowę infrastruktury drogowej w Polsce blisko 1 mln ton asfaltów. Liczy, że w najbliższych latach będzie możliwy powrót do tych wolumenów.

Grupa Lotos informuje, że w 2013 r. jej przychody ze sprzedaży asfaltów wynosiły 1,25 mld zł, a w ubiegłym roku 1,06 mld zł (przy przychodach ogółem w wysokości odpowiednio 28,56 i 28,5 mld zł). – O poziomie przychodów ze sprzedaży asfaltów zdecydowała niska cena ropy naftowej oraz mniejsza liczba inwestycji drogowych. Spodziewamy się, że w 2015 r. przychody z tego tytułu będą na podobnym poziomie – twierdzi Wojczuk. Koncern około 70 proc. produkcji asfaltów sprzedaje w kraju.

Firma ma duże doświadczenie we wprowadzaniu innowacyjnych produktów. – Jako pierwsza firma w Polsce na skalę przemysłową produkujemy asfalt modyfikowany z domieszką gumy – zachwala Wojczuk. Dodaje, że to asfalt, który z jednej strony ma wysokie parametry, z drugiej jest ekologiczny (surowiec do produkcji pochodzi z recyklingu) i atrakcyjny cenowo.

Konkurencyjny beton

Teoretycznie na wzroście wydatków na drogi powinny zarobić również firmy pośredniczące w sprzedaży asfaltów i producenci pap. Z tym mogą być jednak problemy. Piotr Widawski, prezes Izolacji Jarocin, zauważa, że sytuacja w jego branży jest coraz trudniejsza ze względu na zalew polskiego rynku tanimi papami importowanymi ze Wschodu, w tym zwłaszcza z Rosji. Tłumaczy, że tamtejsi producenci mają dostęp do taniego surowca, czyli mas asfaltowych, których zakupy stanowią nawet 75 proc. ogólnych kosztów produkcji pap. Polskim wytwórcom zaś nie opłaca się kupować asfaltów na Wschodzie, bo nałożono na nie wysokie cła eksportowe. Asfalty w Rosji są znacznie tańsze niż w UE, m.in. ze względu dużą dewaluację rubla, która nastąpiła po nałożeniu sankcji gospodarczych na ten kraj.

Prezesa Izolacji Jarocin niepokoi fakt, że coraz więcej dróg będzie powstawało w technologii betonowej. W efekcie popyt na asfalty może się okazać mniejszy od oczekiwanego. Zdaniem Widawskiego w Polsce nie mamy zbyt dużego doświadczenia w budowie nawierzchni betonowych, o czym może świadczyć nie najlepszy komfort jazdy na już wybudowanych w tej technologii drogach. Uważa, że lepiej by było, gdyby więcej dróg budowano z użyciem asfaltów.

Branża budowlana

Branżą, która niewątpliwie nabywa najwięcej asfaltów od polskich rafinerii, jest budownictwo drogowe. Na tym rynku jednym z największych graczy jest giełdowy Budimex. Spółka pod koniec ubiegłego roku wygrywała niemal co czwarty duży przetarg ogłaszany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. W tym roku doszło do zaostrzenia konkurencji i powtórzenie ubiegłorocznego wyniku jest mało realne. Grupa nie składa jednak broni.

– Jesteśmy zainteresowani każdym przetargiem na duży kontrakt drogowy w Polsce. Posiadamy odpowiednie kompetencje zarówno w zakresie budowy dróg w technologii asfaltowej, jak i betonowej – mówi Krzysztof Kozioł, rzecznik prasowy Budimeksu. Dodaje, że spółka w technologii betonowej budowała m.in. fragmenty drogi ekspresowej S8 Rzgów–Pabianice, węzeł Walichnowy, płyty postojowe na lotniskach czy nowy pas startowy w Pyrzowicach.

– Obserwując sytuację na polskim rynku budownictwa drogowego, sądzę, że do istotnego wzrostu wolumenu prac dojdzie najwcześniej w przyszłym roku, a szczytu koniunktury można się spodziewać w latach 2017–2018 – przypuszcza Kozioł. Na koniec I kwartału portfel zamówień grupy wynosił 6,4 mld zł. Budimex realizuje m.in. inwestycje związane z budową autostrad A1 (Stryków–Tuszyn) i A4 (Rzeszów–Jarosław). Uczestniczy też w dużych projektach dotyczących budowy dróg ekspresowych S3 (Nowa Sól–Legnica i obwodnica Międzyrzecza), S5 (obwodnica Gniezna i odcinek Korzeńsko–kierunek Wrocław), S7 (Jędrzejów–granica województwa świętokrzyskiego i małopolskiego, Miłomłyn–Ostróda i obwodnica Ostródy) czy S19 (Lubartów–Kraśnik).

[email protected]

PKN ORLEN

Od niespełna roku kurs akcji PKN Orlen rośnie. Jeszcze latem 2014 r. można było je kupić po cenie poniżej 37 zł. Pod koniec maja osiągnął historyczny rekord na poziomie 73,5 zł. Mocny wzrost popytu na walory spółki to efekt wyjątkowo wysokich marż rafineryjnych. Te z kolei są pochodną niskiego kursu ropy na globalnym rynku. W efekcie płocki koncern wypracowuje coraz lepsze wyniki. Co więcej, inwestorzy i analitycy oczekują dalszej ich poprawy w kolejnych kwartałach.

GRUPA LOTOS

Wysokie marże rafineryjne to również powód rosnącego kursu akcji Grupy Lotos. Mocne zwyżki widoczne były zwłaszcza w marcu i kwietniu. Obecnie cena walorów gdańskiego koncernu przekracza 30 zł. Ciągle jest jednak znacznie mniejsza niż rok temu. Gwałtowny spadek notowań akcji Lotosu nastąpił po ogłoszeniu informacji o planowanej emisji akcji z prawem poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy i dokonaniu dużych odpisów aktualizacyjnych wartości inwestycji w norweskie złoże ropy Yme.

IZOLACJA JAROCIN

W ostatnich latach kurs akcji Izolacji Jarocin systematycznie spadał. W rezultacie spółka trafiła do grona tzw. firm groszowych. Pod koniec września dokonano jednak scalenia walorów w stosunku 3:1. Mimo to w kolejnych miesiącach cena akcji znów zaczęła powoli spadać. To przynajmniej częściowo efekt stosunkowo słabych wyników odnotowanych w I kwartale tego roku oraz nie najlepszych perspektyw na kolejne okresy. Spółka cierpi zwłaszcza z powodu rosnącej konkurencji producentów rosyjskich.

BUDIMEX

Jeszcze rok temu papiery Budimeksu można było kupić po mniej niż 120 zł. W miniony piątek kosztowały 167,65 zł. Wysoka cena walorów to w dużej mierze pokłosie licznych kontraktów o wysokiej wartości pozyskanych pod koniec ubiegłego roku. Co więcej, rynek oczekuje, że grupa będzie wygrywać kolejne przetargi, których powinno być wyjątkowo dużo, zwłaszcza w drogownictwie. Na razie jednak rządowe plany realizacji ambitnego programu budowy autostrad i dróg ekspresowych się opóźniają.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie