Od początku roku szeroki WIG stracił już 14 proc., a WIG20 spadł o 24 proc. W tym samym czasie cztery największe biotechnologiczne spółki notowane w Warszawie pozwoliły zarobić. Sprawdziliśmy, jakie perspektywy mają przed sobą te firmy w nadchodzącym roku.
Kroki milowe Mabionu, Bioton bez przełomu
Najdłużej notowaną i największą spółką biotechnologiczną na warszawskim parkiecie jest Bioton. Za sprawą zainteresowania ze strony chińskich firm akcje producenta insuliny podrożały od początku roku o 233 proc. Bioton produkuje obecnie insuliny klasyczne, które są coraz bardziej wypierane z rynku przez insuliny analogowe. Jeszcze w 2016 r. spółka nie wprowadzi na rynek insulin analogowych.
– Prowadzimy prace nad rozwojem własnych insulin analogowych, zarówno analogów szybko działających, jak i analogu długo działającego. Będą to produkty biorównoważne do produktów referencyjnych już obecnych na rynku. Proces ich rozwoju i rejestracji potrwa jednak jeszcze kilka lat i – niestety – jest niezmiernie kapitałochłonny. Szacujemy nasze potrzeby inwestycyjne na poziomie około 150 mln złotych – mówił niedawno „Parkietowi" Sławomir Ziegert, prezes Biotonu.
Nie oznacza to jednak, że nadchodzący rok nie będzie dla Biotonu dobry. Patrząc na determinacje chińskiego NovoTeka, który niedawno zwiększył swoje zaangażowanie w spółce do 18,37 proc., można przypuszczać, że z jego pomocą Bioton będzie w stanie wygrać któryś z przetargów na refundację insulin, które będą organizowane niedługo w 30 chińskich regionach. To z kolei przełoży się pozytywnie na wyniki Biotonu.
Wiele czynników wskazuje, że nadchodzący rok będzie przełomowy dla Mabionu. Spółka na 2015 r. miała trzy podstawowe cele do wykonania: zakończenie budowy kompleksu naukowo-przemysłowego w Konstantynowie Łódzkim, co udało się zrealizować, zakończenie badań klinicznych nad lekiem MabionCD20 oraz podpisanie umowy partneringowej na ten lek.