Przełamanie impasu między rafinerią Możejki a litewskimi kolejami może być punktem wyjścia dla szerszej współpracy?
To, co zaszło w stosunkach litewsko-polskich w energetyce, nazwałbym zasadniczą zmianą. Ważne, że najbliżsi sąsiedzi i partnerzy strategiczni słuchają i słyszą się nawzajem.
Najważniejszy projekt energetyczny, który możemy we wzajemnej współpracy popchnąć do przodu, to synchronizacja krajów bałtyckich z systemem europejskim. Poparcie Polski jest dla nas żywotnie ważne w osiągnięciu tego celu możliwie najszybciej, czyli w 2025 roku.
W kwestii bezpieczeństwa energetycznego i konkurencyjności w sektorze gazu, wizje i cele obu naszych krajów są bardzo podobne. Litwa i Polska wspólnie realizują ważny dla bezpieczeństwa projekt GIPL (gazociąg łączący Polskę z Litwą – red.). Daliśmy już początek współpracy w zakresie biomasy, która w przyszłości mogłaby się rozszerzyć na inne rodzaje energii odnawialnej. Litwa jest otwarta na współpracę w różnych dziedzinach energetyki i sądzę, że między partnerami w regionie mogą się one z powodzeniem rozwijać.
Synchronizacja systemów ma się rozpocząć, choć nie ma planów budowy drugiego mostu energetycznego między Polską a Litwą. LitPol Link 2 nie jest już warunkiem do rozpoczęcia procesu. Czy pierwszy most zabezpieczy potrzeby Litwy w wystarczającym stopniu?