A jeśli nie, to zostaną ukarani? Już raz odstąpiliście od kar mimo 5-miesięcznego opóźnienia w przekazaniu bloku do użytku. Stwierdziliście, że nie było podstaw, a potem dokapitalizowaliście Polimex, będący w konsorcjum z wykonawcą.
Nie ma możliwości przymykania oka na zawinione uchybienia. Przesunięcie terminu Kozienic wynikało z niezależnych od stron przyczyn. Wpłynęło to na realizację poszczególnych etapów prac i wymusiło aktualizację harmonogramu projektu.
Jeśli chodzi o kapitałowe wejście Enei do Polimeksu, to wynikało ono z interesu biznesowego. To jest przedsiębiorstwo zaangażowane w strategiczne projekty w sektorze. Uznaliśmy, że lepiej będzie zaangażować się kapitałowo i sprawować nadzór, a w konsekwencji obniżyć ryzyko wykonawcze na tym projekcie oraz innych realizowanych przez Polimex.
To zaangażowanie daje już wymierne efekty – Polimex staje się firmą zwiększającą swój potencjał techniczny i finansowy, a kurs wzrósł, co wyceniliśmy w wynikach finansowych.
Ten drugi argument mnie nie przekonuje. Tak można patrzeć na inwestycję jeśli chce się odsprzedać akcje z zyskiem lub co najmniej zaciągnąć pod nie kredyt.
To jest bonus inwestycyjny do ewentualnego zrealizowania w przyszłości. Nie ma na razie planów związanych z tym pakietem akcji.
Zarówno przy Polimeksie jak KHW, które zostało wchłonięte przez PGG mówiło się o większym zaangażowaniu Enei. Ile rzeczywiście udało się znegocjować?
Każda firma ma swoje podejście do takich negocjacji. Ostateczne kwoty były wypadkową analiz ekonomicznych i przedstawionego biznes planu.
Wyniki PGG są satysfakcjonujące czy niezgodne z założonym biznesplanem?
Trend jednoznacznie pokazuje, że PGG wydobywa się z zapaści. To efekt rosnących cen węgla, optymalizacji inwestycji oraz restrukturyzacji aktywów. Zarząd realizuje określony plan i z tego jest rozliczany. Sektorowi paliwo-energetycznemu potrzebne jest stabilne finansowo i organizacyjne PGG z przewidywalnymi mocami wydobywczymi, aby oprzeć bezpieczeństwo energetyczne Polski o własne paliwo, przynosić akcjonariuszom określoną wartość. Mając PGG w swoim portfelu, dywersyfikujemy źródło i kierunek dostaw węgla dla naszych elektrowni w Grupie Enea
Widzicie szanse na zwiększenie produkcji na eksport np. do Niemiec po wyłączeniu tam bloków atomowych?
Myśleliśmy bardziej o eksporcie do krajów bałtyckich, które chcą się zsynchronizować z systemem zachodnioeuropejskim. Jeżeli będziemy dysponować odpowiednim potencjałem (nadwyżką), nie możemy wykluczyć eksportu naszej energii do Niemiec, jeżeli uwarunkowania rynkowe na to pozwolą i będziemy konkurencyjni To ciekawa perspektywa, być może w przyszłości będzie można wykorzystać koncepcje klastrów energetycznych na terenach przygranicznych, tym bardziej że nasz obszar dystrybucji graniczy z Niemcami.
Jak Enea przygotowuje się do wyzwania jakim jest 10 proc. udział w naszym projekcie jądrowym. Decyzje o jego rozpoczęciu zbiegną się w czasie z finansowaniem Ostrołęki i decyzjami w sprawie bloku IGCC. Podołacie?
Będziemy podejmowali decyzje na miarę swoich możliwości. Chcemy zachować racjonalność w wydatkach i zabezpieczyć stabilność finansową spółki.
Grupom energetycznym trudno będzie udźwignąć tak olbrzymią inwestycję w ramach własnych bilansów. Warto rozważyć inne modele finansowania inwestycji, np. project finance wykorzystując potencjał finansowy polskich instytucji, funduszy. Ostateczne decyzje w tej sprawie będą wypadkową wielu elementów , w tym struktury finansowania, dostawcy technologii i podobnie jak przy Ostrołęce – perspektywy czasu eksploatacji, tj. okresu zwrotu z inwestycji.
Czy rezerwy zawiązane na spory z producentami energii z wiatraków zwiększą się?
Podchodzimy ostrożnie do tego tematu. Będziemy podejmować decyzje w zależności od rozwoju sytuacji.
Rok temu wypowiedzieliście umowy z tymi firmami. Tymczasem Energa chce ich unieważnienia. Czy pójdziecie w jej ślady?
Analizujemy na bieżąco sytuacje i rozważymy także kierunek przyjęty przez grupę Energa w kontekście naszej obecnej pozycji procesowej.