Coraz bardziej zauważalna presja ze strony rosnących cen surowców spędza sen z powiek zarządom wielu giełdowych spółek, gdyż ma istotne znaczenie dla rentowności ich działalności. Ostatnie kwartały pokazały, że wyższe ceny surowców i materiałów są coraz bardziej widoczną pozycją po stronie kosztów. Odpowiedzią firm na to są podwyżki cen produktów. Jednak nie wszystkie spółki będą sobie mogły na nie pozwolić. Ponadto efekt wprowadzonych podwyżek może pojawić się z opóźnieniem i nie zawsze w pełni zrekompensować koszty wynikające ze wzrostu surowców.
Drogi węgiel bije w spółki energetyczne
Papiery Ciechu systematycznie zniżkują od kilku miesięcy. Od marcowego szczytu notowań kurs spadł o 33 proc. Rynek niepokoją spadające z kwartału na kwartał marże spółki. Ma to związek z rosnącymi cenami węgla wykorzystywanego przez chemiczną firmę w procesie produkcji. Możliwości podwyżek cen produktów są ograniczone bez oglądania się na branżowych konkurentów.
Surowce stanowią znaczący składnik kosztów spółek energetycznych. W ich przypadku kluczowe znaczenie mają ceny węgla. – PGE, Tauron czy Enea zużywają znaczne ilości surowców energetycznych. Spółki zabezpieczają się przed wzrostem cen węgla długoterminowymi kontraktami, jednak wpływ droższego surowca na marże jest nieunikniony – zauważa Tomasz Wyłuda, doradca inwestycyjny ING Banku Śląskiego. Jednocześnie zaznacza, że możliwości przerzucenia kosztów na klientów są ograniczone.
– Sektor ten nie jest w stanie szybko przerzucić wzrostu kosztów na odbiorców ze względu na to, że ceny energii w Polsce są regulowane – wskazuje. Co więcej, zdaniem analityków dalszy wzrost cen węgla wydaje się nieunikniony. Przekonują , że ceny tego surowca są wyraźnie wyższe niż przed rokiem, a polskiego węgla brakuje, dlatego jego krajowi dostawcy mają mocną pozycję w negocjacjach z branżą energetyczną, która musi się liczyć z podwyżkami cen surowca w 2018 roku.