Producenci gier komputerowych znów nabrali wiatru w żagle

W 2017 roku przedstawiciele branży znaleźli się w niełasce inwestorów. Wiele wskazuje na to, że teraz trend się odwrócił. Kto ma szansę rozbłysnąć najjaśniej?

Aktualizacja: 18.03.2018 07:24 Publikacja: 17.03.2018 23:01

Po piątkowej sesji GPW dokonała rewizji indeksów. Dla branży to symboliczny moment: pierwszy raz w historii w WIG20 znalazł się producent gier. Chodzi o CD Projekt, który zajął miejsce rzeszowskiego Asseco Poland. Z kapitalizacją rzędu 11 mld zł wyprzedza takie firmy jak Alior Bank, Play czy Orange Polska.Od pozostałych spółek z branży gier dzieli go przepaść, ale warto odnotować, że one również w ostatnich miesiącach radzą sobie bardzo dobrze. PlayWay jest już wart grubo ponad 600 mln zł, a 11 bit studios ociera się o poziom 500 mln zł. To, jak będzie w przyszłości kształtować się kapitalizacja poszczególnych spółek, w dużej mierze zależy od tego, jak poradzą sobie premiery ich gier. A tych w 2018 r. (w przeciwieństwie do zeszłego roku) będzie sporo.

Nowe produkcje pod lupą

Wspomniany już PlayWay w ciągu najbliższych sześciu miesięcy zamierza wypuścić na rynek dziesięć tytułów, m.in. „Agony" (na Xbox One, PlayStation 4 i PC) i „Car Mechanic Simulator 2018" (Xbox One i PlayStation 4). Mimo mocnego wzrostu kursu, jaki obserwujemy w ostatnich tygodniach, akcje nadal są wyceniane kilkanaście procent poniżej ceny docelowej z najnowszej rekomendacji autorstwa DM BOŚ.

W ostatnich dniach mocno drożeje też Vivid Games, który w 2017 r. nie cieszył się uznaniem inwestorów. Jego akcje zostały wtedy mocno przecenione po tym, jak spółka przełożyła premiery, jednak dzięki zwyżkom z ostatnich dni tamte straty zostały odrobione z nawiązką. Impulsem do wzrostu kursu stała się informacja, że do końca sierpnia odbędą się trzy premiery mobilnych tytułów Vividu, z czego dwie jeszcze w tym półroczu. W maju do sprzedaży trafi gra akcji „Space Pioneer", w czerwcu bijatyka „Metal Fist", a w sierpniu pochodzący z programu wydawniczego wyścigowy „Gravity Rider". Wszystkie te tytuły ukierunkowane są na interakcję pomiędzy graczami zarówno w trybach kooperacyjnych, jak i rywalizacyjnych. Już są dostępne w tzw. fazie soft launch zarówno w sklepie Apple App Store, jak i Google Play. Spółka nie kryje, że wiąże z nimi duże nadzieje. O tym, jakie wyniki dzięki nim wypracuje, mówić nie chce, ale zwraca uwagę, że skoro w ciągu sześciu miesięcy mają pojawić się trzy duże tytuły, to różnica pomiędzy tegorocznymi wynikami a ubiegłorocznymi powinna być znacząca. We wtorek firma poinformowała o przyspieszeniu publikacji raportu rocznego. Pojawi się 4 kwietnia, podczas gdy wcześniej zapowiadano go na 11 kwietnia. Trudno się wprawdzie spodziewać szczególnie dobrych wyników, zważywszy na fakt, że w 2017 r. spółka nie miała żadnej dużej premiery, niemniej przyspieszenie raportu okresowego jest zawsze przez inwestorów widziane lepiej niż opóźnienie.

Najbliższe miesiące będą też kluczowe dla 11 bit studios, które niedawno podało datę premiery „Frostpunka". Ukaże się on na rynku 24 kwietnia, a więc nieco później, niż zapowiadała spółka (I kwartał). Grę w wersji cyfrowej będzie można nabyć za pośrednictwem platform Steam, GOG, Humble Bundle i innych w cenach 109,99 zł lub 29,99 USD. Tyle samo na polskim rynku kosztować będzie wersja pudełkowa „Frostpunka", wydana we współpracy z firmą Cenega. 11 bit studios nie ujawnia spodziewanej sprzedaży nowego tytułu, natomiast analitycy zakładają wolumen w wersji na PC w wysokości 760 tys. sztuk, a na konsole rzędu 250 tys. w ciągu 12 miesięcy. Wpisuje się to w scenariusz wynikowy zarysowany przez spółkę w programie motywacyjnym. Kilka dni temu 11 bit studios wypuściło nowy zwiastun gry, nazwany „Serenity" – zbiera świetne opinie i może się pochwalić wysoką oglądalnością.

Gwiazdy na NewConnect

W ubiegłym roku mocno przecenione zostały akcje spółek z branży gier notowanych na małej giełdzie, takich jak The Farm 51 czy Bloober Team. Teraz skutecznie odrabiają straty. W przypadku tej pierwszej wzrost ceny akcji może byc skutkiem pozytywnej oceny dotyczącej zapowiedzi nowej gry, czyli „World War 3".

– Z moich doświadczeń giełdowych rzeczywiście mogę dopatrywać się związku między pozytywnymi opiniami dotyczącymi pierwszego pokazu „World War 3" dla dziennikarzy branżowych a wzrostem zainteresowania walorami spółki. Wydaje się, że dotychczas inwestorzy dość ostrożnie podchodzili do potencjału gry, w momencie gdy został on w jakiś sposób potwierdzony przez niezależnych specjalistów z branży, część inwestorów mogła się zdecydować na inwestycję – mówi Łukasz Rosiński, wiceprezes The Farm 51. Dodaje, że przed „World War 3" będzie jeszcze dużo tego typu eventów. – Mamy przygotowany plan „odkrywania" gry dziennikarzom, graczom i inwestorom w kolejnych miesiącach. Aż do planowanej na trzeci kwartał premiery – zapowiada.

Jak burza w ostatnich dniach idzie też Bloober Team, a źródło tych zwyżek jest za oceanem. Inwestorom spodobała się informacja o podpisaniu umowy z amerykańskim wydawcą Gun Media na produkcję i wydanie nowej gry o roboczym tytule „H2O". Z kolei druga dobra informacja to zawarcie umowy przez amerykańską spółkę zależną Bloober Teamu z Lionsgate. Dotyczy ona produkcji gry w oparciu o jeden z brandów posiadanych przez tę znaną hollywoodzką wytwórnię. Szczegóły nie zostały ujawnione. Lionsgate jest znane z wielu filmów, m.in. z serii „Igrzyska śmierci".

Bloober Team jest na etapie przeprowadzki z NewConnect na rynek główny. Podobnie zresztą jak T-Bull oraz Cherrypick Games. Ich plany dotyczące nowych gier również są bardzo ciekawe, a czas pokaże, jak przełożą się na wycenę akcji.

Lider wciąż tajemniczy

Z kolei w przypadku CD Projektu najbardziej intrygującą kwestią jest „Cyberpunk 2077" – czyli gra, która zdaniem zarządu ma większy potencjał niż legendarna już seria o Wiedźminie. Na razie jednak spółka skąpi informacji o tym projekcie. Nie ujawnia też daty premiery, a rynek spekuluje, że najwcześniej będzie to 2020 r. Z kolei CD Projekt podkreśla, że na razie koncentruje się na rozwoju gry karcianej „Gwint". Już w ubiegłym roku – mimo że była dopiero w fazie testów – wsparła ona wyniki spółki. Te za cały 2017 r. poznamy 22 marca, kiedy opublikowane zostanie sprawozdanie finansowe.

Zarząd CD Projektu nie kryje, że awans do WIG20 jest dla spółki dużym wydarzeniem. Wiceprezes Piotr Nielubowicz podkreśla, że to symboliczne potwierdzenie słuszności filozofii biznesowej, która zakłada koncentrację na jakości, niechodzenie na kompromisy i stałe podnoszenie poprzeczki. W rezultacie przez osiem lat obecności na GPW kapitalizacja CD Projektu wzrosła stukrotnie. Akcje w 2017 r. awansowały do prestiżowych międzynarodowych indeksów FTSE i MSCI. W WIG20 mają 3,38-proc. udział.

Parkiet magnesem dla branży

Obecnie na rynku głównym jest notowanych sześciu producentów gier. Oprócz już wspomnianych CD Projektu, 11 bit studios, PlayWaya oraz Vivid Games są to jeszcze Artifex Mundi oraz CI Games. Już niebawem to grono się powiększy, i to nie tylko za sprawą przejścia kilku studiów z NewConnect. Zadebiutują też nowe podmioty, jak np. Aidem Media, który celuje z debiutem w II półrocze. Właśnie poinformował o przejęciu firmy BoomBit Games, międzynarodowego dewelopera i wydawcy gier na platformy mobilne. Teraz planuje zmianę nazwy właśnie na BoomBit. O tym, że Aidem może wejść na giełdę, mówiono już wiosną zeszłego roku. Wtedy ATM Grupa (wspólnik Aidem Media) poinformowała o zamiarze przekształcenia Aidem w spółkę akcyjną.

Na parkiet wybiera się również Ten Square Games. Jego prospekt emisyjny jest już w Komisji Nadzoru Finansowego.

– Planujemy premiery zarówno większych, jak i mniejszych projektów. Bardzo ważna dla nas jest nie tylko produkcja gier, ale też rozwój narzędzi business intelligence, które są naszym wielkim atutem. Wykorzystujemy je zarówno przy projektowaniu gier, jak i ich późniejszej komercjalizacji. Dzięki nim Ten Square Games jest rentowne od samego początku swojej działalności – podkreśla Maciej Popowicz, prezes TSG. Dodaje, że do tej pory firma wydała już około 170 gier, które zostały ściągnięte łącznie ponad 250 mln razy. – Najważniejsze dla nas są rozbudowane, duże produkcje o bardzo wysokim potencjale komercyjnym i długim czasie życia. Pod koniec ubiegłego roku premierę miała gra „Fishing Clash", która została bardzo dobrze przyjęta przez graczy i już teraz możemy mówić o jej sukcesie. To dla nas bardzo ważny projekt, którym cały czas aktywnie zarządzamy i rozwijamy. Równocześnie mniejsze gry pozwalają nam skutecznie zarabiać na reklamach i ten segment też będziemy rozwijać – mówi Popowicz.

O debiucie na giełdzie mówi się również w kontekście dużego gracza z branży – Techlandu. Ale ten na razie nie potwierdza tej informacji.

[email protected]

Rynek gier może jeszcze mocno urosnąć

Polski rynek gier komputerowych przekroczył już wartość 500 mln USD – szacuje firma Newzoo. Wyprzedzamy takie kraje jak Szwecja czy Argentyna, ale od kluczowych graczy – czyli Chin i Stanów Zjednoczonych – dzieli nas prawdziwa przepaść. Wśród 100 największych rynków zajmujemy 23. pozycję. Warto odnotować bardzo duży wzrost Chin. Zaledwie kilka lat temu wyprzedziły one rynek amerykański, a teraz dzieli je od USA aż 7 mld USD. Wiele wskazuje, że ta różnica będzie się dalej powiększać. Nic dziwnego, że swojej szansy w Azji upatrują też polscy producenci gier, jak 11 bit studios, grupa PlayWay czy CD Projekt.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie